Zobaczcie, jakie atrakcje dla was wybraliśmy. 1. Galeria Arsenał. Galeria Arsenał to już marka – i to nie tylko w Białymstoku, ale także poza jego granicami. Dyrektorka Monika Szewczyk znakomicie wyczuwa najnowsze trendy w sztuce i zaprasza nie tylko najbardziej znanych artystów, ale także tych, o których dopiero zaczyna robić się
Zlot Food Trucków w Białymstoku. DATA. MIEJSCE. Co będzie można zjeść? Kolejny raz w Białymstoku zorganizowany zostanie Zlot Food Trucków. Do stolicy Podlasia zawitają przysmaki z całego świata. Co będzie można zjeść? Zlot Food Trucków w Białymstoku to już od lat wiosenna tradycja w stolicy Podlasia. Mieszkańcy zawsze tłumnie biorą udział w tym wydarzeniu, bo bardzo chętnie otwierają się na smaki z różnych stron świata. Przy okazji poprzednich edycji można było posmakować specjałów z kuchni amerykańskiej, meksykańskiej czy tureckiej. ZOBACZ: Nie masz tego w samochodzie? Zapłacisz 500 zł kary Zlot Food Trucków to również bardzo ciekawy sposób na spędzenie wolnego czasu. Dotychczas w Białymstoku wydarzenie było organizowane na terenie jednej z największych galerii handlowych, dlatego przy okazji można było zrobić zakupy i zjeść obiad. Dodatkowo na terenie imprezy organizowane były zabawy dla dzieci, dlatego spokojnie można było na miejsce zabrać całą rodzinę. Co będzie zatem można zjeść w 2022 roku? Gdzie i kiedy odbędzie się Zlot Food Trucków w Białymstoku? Zlot Food Trucków Białystok. Data i miejsce Podobnie jak przed laty Zlot Food Trucków w Białymstoku odbędzie się przy Parku Handlowym na ul. Władysława Wysockiego 67. Samochody z jedzeniem pojawią się już w piątek 22 kwietnia i będą oferować swoje przysmaki do niedzieli 24 kwietnia. Konkretne godziny otwarcia: Piątek: 11:00 - 21:00 Sobota: 11:00 - 21:00 Niedziela 11:00 - 20:00 Zlot Food Trucków Białystok. Co będzie można zjeść? W 2022 roku organizator zapewnił szeroką ofertę przysmaków. Udając się na wydarzenie będziecie mogli skosztować amerykańskich burgerów, meksykańskiej quesadilli, belgijskich frytek, azjatyckich pad thai, hiszpańskich churros, pierogów dim sum i wiele innych. ZOBACZ: Targi Książki w Białymstoku. DATA, MIEJSCE. Co będzie można znaleźć? Całą ofertę znajdziesz u organizatora Futraki oraz na facebookowym wydarzeniu. Lewandowski w sutannie! Biskup podbija TikToka Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: online@ My wybraliśmy 10 miejsc, które szykują się na te „cukiernicze żniwa”, pomijając świadomie ofertę pączków „hipermatketowych”. Sprawdźcie, co proponują, bo i w pączkach można zauważyć nowe trendy. firmy handel. 1. Baristacja. Kawiarnio-piekarnia przy ul. Sienkiewicza 7 szykuje na tłusty czwartek kilka pączkowych innowacji. Materiał Partnera Różne restauracje w Białymstoku oferują dania z wielu stron świata. Wybór tej najlepszej jest trudny, nie tylko ze względu na odmienne gusta kulinarne. Podczas wyboru lokalu gastronomicznego warto kierować się przede wszystkim zasadą, że serwowane nam dania powinny być zdrowe, smaczne i dopasowane do naszego gustu kulinarnego, choć czasami warto otworzyć się na nowe smaki i spróbować dań, które do tej pory nie gościły w naszym menu. Jakie kulinarne atrakcje oferują swoim klientom białostockie restauracje? Białostocki rynek gastronomiczny obejmuje różne lokale, które serwują zarówno szybkie i nie zawsze zdrowe dania, jak i restauracje, w których zjemy posiłek przygotowywany ze świeżych i naturalnych składników. Druga opcja jest zdecydowanie lepszym wyborem i wcale nie musi wiązać się z dużymi wydatkami. Wiele restauracji przygotowało dla swoich gości ofertę, która jest wyjątkowo korzystna cenowo i pozwala nie tylko zapewnić zmysłom kulinarną rozkosz, ale także „podróżować” po wielu zakątkach świata i poznawać nowe smaki. Restaurację w Białymstoku warto wybrać zgodnie z zasadą, że ma być smacznie, zdrowo i różnorodnie, bo wówczas każda wizyta w lokalu będzie pretekstem do skosztowania nowych smaków i poszerzania kulinarnych horyzontów. Szukając dobrej restauracji, warto zwrócić uwagę przede wszystkim na oferowane menu oraz profesjonalne podejście do każdego klienta. Jest to ważne nie tylko w momencie wyboru lokalu, w którym zjemy smaczny obiad lub romantyczną kolację we dwoje, ale także wówczas, gdy chcemy urządzić przyjęcie okolicznościowe lub skorzystać z cateringu – wyjaśnia ekspert z firmy TRZY PO TRZY z Białegostoku. Cechy dobrej restauracji – na co zwrócić uwagę? Na rynku utrzymują się jedynie restauracje, które serwują swoim gościom smaczne posiłki oraz dbają o to, aby w ich progach odbywały się udane przyjęcia okolicznościowe. Z tego względu warto zwrócić uwagę na historię restauracji i to, jak długo lokal funkcjonuje na rynku usług gastronomicznych. Restauracje z długą historią zwykle tworzą ludzie z pasją i doskonałym smakiem, który pozwala przetrwać w trudnych realiach dzisiejszej, szybkiej i ukierunkowanej przede wszystkim na łatwy zysk gastronomii. Wysoka jakość produktów i dbałość o zachowanie najwyższych standardów obsługi to wyznacznik profesjonalizmu restauratorów. Odpowiednie podejście do gości, a także dbałość o to, aby mogli oni karmić nie tylko swoje ciała, ale także zmysły zdrowymi i pełnymi smaku potrawami to znak, że trafiliśmy do właściwej restauracji, w której zjemy więcej niż jeden posiłek i polecimy ją naszym znajomym. Dziękujemy za ocenę artykułu Błąd - akcja została wstrzymana Polecane firmy Przeczytaj także
Można tu odpocząć przy pizzy, można też sięgnąć po jedną z kilku desek imprezowych. 6. Pub Fiction & BackStage. Pub Fiction & BackStage to kolejne miejsce w pobliżu Rynku Kościuszki, do którego chętnie zaglądają osoby tęskniące za dobrą zabawą. W tym barze nie brak ciekawych imprez oraz drinków, które pozwolą oderwać się
Białystok to już rokrocznie nasza wakacyjna destynacja, aspirująca do otworzenia kolejnej miejskiej redakcji Have a Bite. Doskonałe miejsce na weekendową wyprawę, oferuje coraz więcej jakościowych, często unikatowych gastro spotów. Doskonale sprawdza się też jako baza wypadowa, w której codziennie startujemy dzień smacznym śniadaniem i kawą speciality, a kończymy kolacją z naprawdę dobrym alkoholem! Sprawdźcie, gdzie smacznie jeść w Białymstoku! Klimacik Baristacji! Wytrawna jaglanka, a później czas na tutejsze drożdżówki! – Baristacja Baristacja – na śniadanie i lunch ul. Sienkiewicza 7, Białystok To miejsce pamiętam z najwcześniejszych odwiedzin Podlasia parę lat temu. W 2013 roku to tutaj powiał pierwszy poryw wiatru zmieniającej się w Białymstoku gastronomii. Baristacja zaparzyła pierwszą kawę speciality i być może podała też pierwsze wegańskie i bezglutenowe ciacha. Do dziś dobrze się mają w ważnym, z perspektywy historii gastronomicznej Białegostoku, miejscu – ale o tym napiszę Wam później. Możecie do nich wpadać na śniadania – w repertuarze owsianki, jajecznica, tosty i kanapki z ich rozsławionym żytnim chlebem. Między 12:00 a 17:40 wkracza tutaj lunch – codziennie inna propozycja zupy i drugiego dania. Kawałek Baristacji możecie zabrać też na wynos w postaci kubka kawy, ciasta, drodżówek lub chlebka z mąki z Ciechanowca, ale kto myślałby o wyjściu stąd, przecież to jedno z najprzytulniejszych miejsc w stolicy Podlasia! Uwielbiany przez gości tatar ze Świętojańskiej 21 Świętojańska 21 Temu miejscu chyba najbliżej w Białymstoku do tak zwanego neobystro, czyli połączenia fine diningowej jakości z niezobowiązująca (aczkolwiek profesjonalną) obsługą i wystrojem. Tę nowoczesną restaurację prowadzi Ewelina Łapińska – jedna z najzdolniejszych szefowych kuchni naszego pokolenia, szerzej znana z telewizyjnego Top Chef’a. Jej sezonowe menu jest zwięzłe – znajdziecie w nim zupy, kilka przystawek, które sprawdzą się też jako opcje do dzielenia (no może poza tatarem z piklami i majonezem szczypiorkowym, którego zamiast dzielić, warto zamówić dla każdego po porcji!), wśród dań głównych zawsze można wybrać pomiędzy talerzami z wołowiną, wieprzowiną, drobiem, rybą i wegetariańskim, a na koniec postawić deserową kropeczką nad „i”. W Świętojańskiej 21 możecie też liczyć na opcje stylistycznie bliższe comfort foodowi w postaci kanapek i pizzy. Dla spragnionych jeszcze innego oblicza Świętojańskiej informacja, że codziennie od 12 do 16 serwują lunch menu, w którym do wyboru przystawka, danie główne i deser. W każdym tygodniu serwis otwiera też ciekawe wina dostępne na kieliszki. A jeśli już o nich mowa, to nie chybicie, jeśli potraktujecie Świętojańska 21 jako opcję na wino w Białymstoku – mają tu najmodniejsze etykiety, jakościowe, często naturalne propozycje, a także butelki od polskich winiarzy. Pawilon Towarzyski – na lunch i wieczór ul. Akademicka 30, Białystok Jeśli swoją przygodę z Podlasiem rozpoczynacie na dworcu w Białymstoku warto mieć pod ręką kilka sprawdzonych gastro adresów w tym mieście – moim ulubionym z pewnością jest ul. Akademicka 30, gdzie w okrąglaku z lat 70. mieści się restauracja Pawilon Towarzyski. Dla fanatyków architektonicznego modernizmu już samo spojrzenie na niego z ulicy będzie niemałą ucztą dla oczu, ale za progiem czai się jeszcze więcej przyjemności. Za kolejną stoją architekci, którzy z PRL-owskich inspiracji wyciągnęli to, co najlepsze i stworzyli urokliwe wnętrze w smakowity sposób nawiązujące do najlepszych stron ówczesnego dizajnu. Jest sporo roślinności, metaloplastyka, boazeria, luksfery i fornirowane meble – cud, miód i… słone paluszki jako czekadełko. Czas zatem na kilka słów o jedzeniu! W menu szef Adam Klepacki zawarł wiele różnych wątków – kuchnię europejską, podlaskie smaki z dzieciństwa i akcenty produktów również z okolicznych Warmii i Mazur – wszystko spina słowo klucz – kreatywność! Tutejsze dania są wieloelementowe – pełne kolorów, różnorodnych struktur i ciekawych połączeń produktów ponad tradycyjnymi podziałami. Któż nie zjadłby babki ziemniaczanej z truflami, smażonych na głębokim tłuszczu stynek z majonezem kolendrowym, schabu z kością dosmaczonego chimichuri z czosnkiem niedźwiedzim z małosolnym i młodymi ziemniakami albo kremu sułtańskiego? Co tydzień pojawiają się nowe lunchowe dania w przystępnej cenie i są propozycjami równie ciekawe jak menu a la carte. Do Pawilonu warto zajrzeć także ze względu na kartę alkoholi, w której znajdziecie jakościowe wina sprowadzane z całego świata (przy zakupie na wynos o 20% tańsze) oraz koktajle nawiązujące nazwami do Białegostoku i Podlasia. Babka ziemniaczana na lunch w Pawilonie Towarzyskim – trochę tradycja, trochę nowoczesność Lokalnie, po polsku i europejsko – taki jest Pawilon! Kwestia Czasu – na podpłomyki i podlaskie smaki pl. Niezależnego Zrzeszenia Studentów 1 Jeśli będziecie chcieli spróbować czegoś, w czym znajdziecie zarówno młodzieńczą wolność, jak i odwołania do tradycji, skierujcie się do Kwestii Czasu. Flagowym daniem tego miejsca są podpłomyki zapiekane na wierzchu z różnymi dodatkami – znajdą się na nim sezonowe warzywa, lokalne wędliny, dziczyzna. Poza podpłomykami w menu kilka przystawek, dań głównych i deser. Wszystko utrzymane w nieco rustykalnym klimacie, nadającym nowe życie tradycyjnym recepturom, wydobywającym smak z produktów przy użyciu pierwotnych technik kulinarnych (oj kochają tu aromat dymu!), podporządkowanym zmieniającym się porom roku, korzystającym także z tego, co dzikie – nie do kupienia w sklepie, a za to do zebrania w lesie, czy na łące. Warto też skusić się na degustację piwek z kilku rzemieślniczych browarów z okolic Białegostoku! Podpłomyki w Kwestii Czasu, fot. Dorota Domino Buzy napijecie się w Białymstoku w Esperanto Cafe i Kwestii Czasu Esperanto Cafe – na buzę Rynek Kościuszki 10 Jeśli stronicie od alkoholu mam dla Was ciekawostkę ze świata lokalnych softów. W Esperanto Cafe na głównym placu Białegostoku podaje się buzę, czyli napój który sprowadzili tutaj na początku XX wieku Macedończycy. Jego receptura opiera się o sfermentowaną kaszę jaglaną, rodzynki, drożdże i cytrynę. Jest idealna na ciepłe dni – dobrze zbalansowana słodko-kwaśna, lekko musująca i orzeźwiająca. Tradycyjnie serwowana jest w duecie z chałwą. Można ją też zakupić w butelkach na wynos, a później spożywać schłodzoną w ciągu 2 dni. Takiej szansy na buzę nie można przegapić! PS. I tutaj na chwilę wrócę do Baristacji – napisałam wcześniej, że zlokalizowana jest w ważnym z perspektywy gastronomicznej miejscu, a to dlatego, że w XX-leciu miedzywojennym na Sienkiewicza znajdowała się jedna z buzyn, czyli miejscówek, gdzie Macedończycy sprzedawali buzę i chałwę, za którą szaleli białostocczanie.

Poznajmy zwycięzców i dowiedzmy się, gdzie zjemy najlepsze ciasto w Białymstoku! Konkurs „Mistrzowski sernik” ma wyłonić najsmaczniejszy sernik w mieście. Białostockie restauracje przez niemal cały wrzesień mogły zgłaszać autorskie przepisy na ten deser, a następnie internauci wybierali propozycje, które staną do walki o podium.

W Białymstoku jest mnóstwo lokali, w których można zjeść dobrze, jednak czasami trzeba za to sporo zapłacić. Portal Trip Advisor przygotował ranking restauracji w naszym mieście, oparty na recenzjach konsumentów, w których można zjeść najlepiej, nie płacąc za to zbyt drogo. Zobaczcie Top 20 restauracji pod względem dobrego stosunku ceny do jakości. Aby zobaczyć zestawienie, przejdź do następnego slajdu. pixabayPo ponad pół roku można wreszcie zjeść w środku restauracji. Portal Trip Advisor przygotował ranking restauracji w Białymstoku, oparty na recenzjach konsumentów, w których można zjeść najlepiej, nie płacąc za to zbyt drogo. Zobaczcie Top 20 restauracji pod względem dobrego stosunku ceny do 29 maja restauracje znów przyjmują gości w swoich progach. To dobra okazja, by zobaczyć ranking lokali serwujących dobre, ale niedrogie potrawy w naszym Trip Advisor zbiera opinie od użytkowników, klientów restauracji, by poźniej wystawić swój własny ranking. Sprawdźcie gdzie w Białymstoku można smacznie zjeść, nie przepłacając zbyt wiele. Zapraszamy do galerii, by zapoznać się z aktualnym rankingiem białostockich restauracji. Najlepsze restauracje w woj. podlaskim wg. TripAdvisor - AKT... Zobacz też: Ewelina Łapińska - białostoczanka w Top Chef Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Nowość! Zamów online! Zapłać gotówką, kartą lub szybkim przelewem! Rynek Kościuszki 32, Białystok - Burgery, dania obiadowe, pizza, ryby, wege, smaczna i świeża kuchnia. Zamów online z dowozem do domu lub biura.

W podróży Co warto zobaczyć w Białymstoku? Polecamy 8 ciekawych miejsc autor: Patrycja Fleiszer Być może, wracając z jednej z uroczych podlaskich agroturystyk przejeżdżacie przez Białystok. Albo wracacie aż spod Litwy lub Białorusi. A może po prostu postawiliście wybrać się na krótki wypad do stolicy Podlasia, bo macie ochotę na babkę ziemniaczaną. W końcu, z Warszawy dojedziecie do Białegostoku w nieco ponad 2 godziny. Sprawdźcie, jakie atrakcje przygotował dla was Białystok. Co warto zobaczyć w Białymstoku: 1/8 Pałac Branickich Pałac Branickich w Białymstoku, fot. Shutterstock Pałac w Białymstoku bywa nazywany także Wersalem Podlasia i zapewniamy, że nie są to słowa na wyrost. To jedna z najlepiej zachowanych rezydencji magnackich w Polsce. Późnobarokowy pałac obecnie jest siedzibą Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, więc na jego teren możecie wejść bezpłatnie i zajrzeć do środka. Jeśli chcielibyście zwiedzić wnętrze pałacu, bilety znajdziecie w Muzeum Historii Medycyny i Farmacji znajdującym się w prawym skrzydle pałacu. Mimo że pałac został niemal doszczętnie zniszczony podczas II Wojny Światowej, został odbudowany (choć nie w pełni zgodnie z oryginałem), a dziś podczas zwiedzania z przewodnikiem można ogladąć piękne sale pałacowe. Jeśli zastanawiacie się, co najpierw zwiedzić w Białymstoku – zacznijcie od pałacu. 2/8 Ogrody Pałacu Branickich Ogrody Pałacu Branickich w Białymstoku, fot. Shutterstock Na pełnym przepychu pałacu porównania do paryskiego wersalu się nie kończą. Białystok wśród swoich atrakcji może pochwalić się także najlepiej odrestaurowanymi ogrodami barokowymi w Polsce. Przepiękne ogrody podzielone są na dwie częśći – górną i dolną, z czego część górna urządzona jest ogrodem w stylu francuskim. To właśnie tam znajduje się pałac. Część dolna to z kolei ogród w stylu angielskim. Na terenie ogrodu znajduą się zachowane do dzisiaj 24 pomniki, 4 fontanny i para sfinksów na cokołach. Całość zajmuje ponad 9 ha powierzchni i jest włączona w do miasta jako jedna z atrakcji turystycznych Białegostoku. 3/8 Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Fragment ekspozycji Muzeum Historii Medycyny i Farmacji, fot. materiały prasowe Muzeum znajduje się na terenie Pałacu Branickich, więc warto poświęcić chwilę i do niego zajrzećl. Na miejscu można obejrzeć ponad 10 000 medycznych eksponatów pochodzących nawet z XVII wieku. Podczas zwiedzania muzeum dowiedziecie się, między innymi, jak dawniej przeprowadzano operacje, będziecie też mieli możliwość obejrzenia przyrządów chirurgicznych. W muzeum znajdują się także dawna apteka i laboratorium produkcji leków, a także będziecie mogli zobaczyć, jak wyglądał gabinet dentystyczny. 4/8 Sobór św. Mikołaja Sobór św. Mikołaja w Białymstoku, fot. Shutterstock Prawosławie jest nieodłączną częścią Podlasia, dlatego wśród tego co warto zobaczyć w Białymstoku, są liczne cerkwie na czele z najstarszą, cerwkią św. Mikołaja, która powstała prawdopodobnie w XVII wieku. Szlachetna budwolna zachwyca klasycystyczną bryłą oraz bogatym wnętrzem zdobionym freskami i wspaniałymi ikonami, a wśród nich ikona św. Serafina z Sarowa z częścią relikwi. 5/8 Rynek Kościuszki Rynek Kościuszki w Białymstoku, fot. Shutterstock W trakcie zwiedzania Białegostoku na pewno zrobicie się głodni. Wychodząc z cerkwi św. Mikołaja będziecie rzut beretem od Rynku Kościuszki – serca miasta. Wśród licznych knajpek i kawiarni będziecie mogli odpocząć i przede wszystkim, dobrze zjeść. Wśród restauracji polecam przetestować lokalną kuchnię, której spróbujecie choćby w restauracjach: Tygiel i Babka. Jeśli wolicie mniej turystyczne miejsca, polecam oddalony o 10 min spacerem Pawilon Towarzyski lub Multibrowar – to prawdziwa atrakcja Białegostoku dla wszystkich miłośników piw kraftowych. 6/8 Zespół Bazyliki Archikatedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Białymstoku Bazylika w Białymstoku, fot. Shutterstock Zespół bazyliki składa się z dwóch budynków, z których jeden pochodzi z XVII wieku, a drugi z wieku XX. Kościół stary o architekturze późnorenesansowej został ufundowany przez ród Branickich (jak większość budynków w Białymstoku) i stanowił mauzoleum Gryfitów-Branickich. Z kolei druga część bazyli, która powstała na początku ubiegłego stulecia bryłą nawiązuje bezpośrednio do kościoła św. Floriana znajdującego się na warszawskiej Pradze. Zespół świątynny robi wrażenie swoją monumentalną, górującą nad miastem architketurą. 7/8 Ogrody Opery i Filharmonii Podlaskiej – Europejskiego Centrum Sztuki w Białymstoku Ogrody Opery i Filharmonii Podlaskiej, fot. Shutterstock Tym, co jeszcze warto zobaczyć w Białymstoku, a raczej nad nim są Ogrody Opery i Filharmonii Podlaskiej. Znajdują się one na dachu budynku. Gmach opery oddano do użytku w 2012 roku, a budynek został zaprojektowany przez pracownię profesora Marka Budzyńskiego, znaną choćby z projektów gmachu Sądu Najwyższego oraz Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego (BUW). Podobieństwo do tej ostatniej zresztą często przywołują turyści. Ogrody tworzą naturalną łąkę pełną typowej dla Podlasia roślinności. W ostatni weekend czerwca, w ogrodach odbywa się festiwal muzyki alternatywnej Halfway Festival. 8/8 Stawy Dojlidzkie To 40 hektarów terenów rekreacyjnych powstałych w latach 60' ubiegłego wieku. Na południowym brzegu znajduje się Ośrodek Sportów Wodnych Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Białymstoku oraz miejskie kąpielisko z plażą. Pozostała część jest bardziej "dzika", zamieszkuje ją ponad 200 gatunków ptaków, w tym czaple i kormorany. Miejsce będzie ciekawą atrakcją także dla miłośników łowienia ryb. Liczne atrakcje w Białymstoku zachęcają do zatrzymania się w mięscie choćby na jeden. Warto odwiedzić także bliższe i dalsze okolice Białegostoku, jak Tykocin, Supraśl, czy Puszcza Knyszyńska. Polecamy W podróży Polska Polska Dzieje się 6 weekendów po Polsce - Mazury, Warmia, Podlasie Wakacje już na półmetku. Korzystając z ostatnich letnich weekendów ruszamy w Polskę. Tym razem na Mazury, Warmię i Podlasie. W podróży Polska Podlasie na weekend: co zobaczyć? 5 miejsc, które pokażą wam jak ezgotyczna potrafi być Polska Podlasie to slow life w szczerym, codziennym wydaniu. Jeśli chcecie naprawdę odpocząć, a przy okazji zobaczyć kawałek wielokulturowej Polski to tylko tutaj. W podróży Polska Dzieje się Aktywnie na Podlasiu: gdzie na spacer, rower i kajak Możliwości aktywnego spędzania czasu na Podlasiu jest mnóstwo. Każdy, kto zechce się tu zrealizować sportowo, znajdzie coś dla siebie. Dzieje się Sprawdzone miejsca Alpakarium w Rudce – z wizytą w agroturystyce i hodowli alpak na Podlasiu Miało być spokojnie. Domek pod lasem, emerytura, odpoczynek. Ale Kasi i Wiesława Raczyńskich przekora losu nie opuszczała nigdy. Dostali do uratowania stary dom, a do szczęścia – trzydzieści rozbrykanych alpak. W hotelu Siedliska Noclegi na Podlasiu: 4 miejsca, które wychodzącą daleko poza termin agroturystyka Na weekend lub wakacje, na szybki reset lub po inspirację. Polecamy noclegi na Podlasiu, w których będziesz dobrze spał, ale też jadł, odpoczywał i bawił się. Od kuchni Restauracje Podlasie na weekend: gdzie zjeść? 6 sprawdzonych miejsc z podlaską kuchnią Pod hasłem kuchnia podlaska kryją się unikatowe potrawy z całego województwa, które od setek lat jest miejscem styku różnych kultur i religii. Gdzie ich spróbować? Polecamy 6 sprawdzonych, najlepszych restauracji na Podlasiu. Od kuchni Restauracje Podlasie na weekend: obiad w Prowincji To doskonały pretekst do weekendowego wypadu na Podlasie. W Prowincji zjecie lokalne przysmaki okraszone fantazją tutejszego szefa kuchni. Dodatkowo wiosną i latem możecie trafić na jakieś kulturalne wydarzenie. Sprawdzone miejsca Muzea Polska Muzeum Ikon w Supraślu – mistyczna strona Podlasia Podlasie ciągle zaskakuje i pozwala odkrywać się na nowo. W sercu Puszczy Knyszyńskiej działa pomysłowo zaaranżowane, nowoczesne Muzeum Ikon, które uczy, inspiruje i zachwyca. W podróży Polska 5 pomysłów na magiczny weekend w Białowieży Jakie atrakcje oferuje Białowieża zimą? Zostań z nami Zapisz się do Newslettera

Gdzie i co zjeść w Białymstoku ? Grocery Store. Kancelaria Radców Prawnych Bieluk i Partnerzy. Lawyer & Law Firm. 7Metod. Cafe. Zapieczeni Bistro. Caterer

Białystok to miasto na wschodzie Polski, znajduje się niewiele ponad 50 km od granicy z Białorusią. Leży nad rzeką Białą. Ma około 300 000 mieszkańców. Wśród nich są Białorusini, Rosjanie i Tatarzy – to najliczniej reprezentowane mniejszości. W Białymstoku można znaleźć przejawy ich kultury i religii, podobnie jak ślady bytności ludności żydowskiej, która przed drugą wojną światową była w Białymstoku bardzo liczna. W naszym przewodniku po Białystoku uwzględniamy nie tylko ciekawe miejsca, zabytki i tereny rekreacyjne, ale też wyjątkową regionalną kuchnię, której warto spróbować. Białystok, Polska Rynek Kościuszkowski w Białymstoku – tu można zaplanować wycieczkę Plan zwiedzania Białegostoku warto opracować przy kawie, a kawa najlepiej smakuje na miejskim rynku. W którą stronę iść? Czy najpierw zobaczyć ciekawe miejsca związane z architekturą, kulinariami, historią, dziejami białostockich Żydów? A może najpierw pójść na białostockie Planty, które przylegają do Pałacu Branickich. Zanim ruszycie turystyczną trasą po Białymstoku w poszukiwaniu atrakcji miasta, warto przyjrzeć się Rynkowi Kościuszkowskiemu i jego okolicom. Tu znajduje się najstarszy zabytek miasta, pochodzący z 1621 roku kościół Wiesiołowskiego, o rokowej stylistyce. Góruje nad nim neogotycka świątynia z początków XX wieku. Razem tworzą bazylikę archikatedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Warto spojrzeć bliżej na zachodnią pierzeję rynku. Kamienice mają tu kolorowe fasady, a przed nimi w sezonie turystycznym ustawiają się malarze ze sztalugami i gotowymi obrazami. Ciekawe są elewacje kamienic – wykonane zostały techniką sgraffito, znaną już w starożytności. Tak powstały zdobienia w postaci wizerunków ludzi, zwierząt i roślin. Foto: Patryk Kośmider / Shutterstock Rynek Kościuszki, Białystok Pałac Branickich – jedna z największych atrakcji Białegostoku W Pałacu Branickich mieści się Uniwersytet Medyczny, ale nadal można tę budowlę odwiedzać. To bardzo dobra informacja, bo późnobarokowy „Polski Wersal” wraz z ogrodami pałacowymi po prostu trzeba zobaczyć, będąc w Białymstoku. W pałacu mieści się uniwersyteckie Muzeum Historii Medycyny i Farmacji, można tu zobaczyć multimedialną wystawę dotycząca dziejów budowli, zwiedzić reprezentacyjne pałacowe pomieszczenia. Foto: Shutterstock Pałac Branickich w Białymstoku Szukasz ciekawych miejsc? Odwieź białostockie cerkwie Cerkiew Św. Mikołaja jest XIX-wieczną budowlą. W środku znajduje się drewniany ikonostas, czyli ozdobna, pokryta ikonami ściana – tu z połowy XIX wieku. Warto zobaczyć piękne wnętrza świątyni. Ciekawostką jest, że podziemiach soboru św. Mikołaja od lat 50. XX wieku znajduje się druga cerkiew – św. Serafina z Sarowa. Ikonostas do niej należący został przeniesiony z prawosławnej świątyni zamienionej na kościół katolicki. Perełką poza centrum miasta turyści nazywają Cerkiew św. Ducha, która została wyświęcona w 1999 roku. Z zewnątrz prezentuje się ona imponująco. Idea architekta była taka, by ściany i kopuły symbolizowały języki ognia. Wnętrze jest interesujące, bo bardziej współczesne niż w zabytkowych świątyniach prawosławnych. Nieco tylko starsza od Cerkwi św. Ducha jest Cerkiew Mądrości Bożej (Hagia Sophia), otwarta w 1994 roku. Warto i ją zobaczyć i porównać trzy białostockie cerkwie. Zdradzimy, że nam pod względem architektonicznym podobała się najbardziej Cerkiew św. Ducha. Foto: Onet Białystok, cerkiew Mądrości Bożej (Hagia Sophia) Szlak Żydowskiego Dziedzictwa w Białymstoku Miejsc na Szlaku Żydowskiego Dziedzictwa w Białymstoku są dziesiątki – wszystkie bez problemu znajdziecie w internecie, wpisując w wyszukiwarkę hasło: Szlak Żydowskiego Dziedzictwa w Białymstoku. Miejsca te mają związki z historią białostockiej ludności żydowskiej od około połowy XVII wieku do rozpoczęcia drugiej wojny światowej. Są wśród nich liczne ciekawe budynki, na przykład dawna siedziba Żydowskiego Gimnazjum Żeńskiego Zinaidy Chwolesowej (dziś jest tu podlaski NFZ), Pałac Tryllingów – rodziny, która przed wojną wyjechała do USA, i wiele innych budowli. Ale są też miejsca już nieistniejące, jak Dom rodzinny Ludwika Zamenhofa w Białymstoku, na którego miejscu dziś stoi zbudowana po wojnie kamienica, albo Cmentarz Choleryczny, na którym pochowano Żydów zmarłych podczas epidemii cholery w 1830 roku. Białystok kulinarnie – co warto zjeść Kuchnia regionu jest tak różnorodna jak jego historia. Widać w niej wpływy wszystkich zamieszkujących tu nacji – dziś i w przeszłości. Co zjeść w Białymstoku? Zawsze najlepiej zapytać mieszkańców. Co my polecamy na obiad w Białymstoku? Zimowa wyprawa do Białegostoku nie może obyć się bez solanki – o rosyjskim i ukraińskim rodowodzie, która rozgrzeje w niepogodę lub mroźny dzień. To pożywna słono-kwaśna zupa, z różnymi mięsami albo rybą lub z grzybami. Kto je mięso, powinien spróbować tatara oraz kumpiaka, czyli podlaskiej szynki podsuszanej wraz z nogą. Kto lubi kuchnię żydowską – też będzie zadowolony – w białostockich restauracjach zje wspaniałe żydowskie dania. Fani prostych potraw niech pytają o draniki, czyli białoruską wersję placków ziemniaczanych. W Białymstoku ugoszczą was serami, także korycińskim, pierekaczewnikiem (to ciasto z kuchni tatarskiej, ze słodki albo mięsnym nadzieniem, pyszne, ale trudne w przygotowaniu), kołdunami, babką ziemniaczaną, kartaczami i wieloma innymi wartymi spróbowania specjałami. W Białymstoku nastawcie się nie tylko na zwiedzanie, ale też na prawdziwą kulinarną podróż. Foto: Shutterstock Draniki Białystok dla ceniących przyrodę – idź na spacer, odetchnij świeżym powietrzem Po jedzeniu warto iść na spacer. Zwłaszcza że jest dokąd. Prawie jedną trzecią Białegostoku zajmują tereny zielone. To nie tylko liczne parki, ale też dwa rezerwaty przyrody – Las Zwierzyniecki i Rezerwat Antoniuk - oraz sąsiadujący Narwiański Park Narodowy. To sprawia, że miasto ma specyficzny mikroklimat i oferuje zarówno turystom jak i mieszkańcom wyjątkowe możliwości rekreacji.

ceny w restauracjach w Białymstoku. Posiłek w taniej restauracji 25 zł. 3-daniowy posiłek dla dwóch osób w średniej klasy restauracji 140 zł. McZestaw w McDonalds (lub w podobnym fastfood) 25 zł. Lokalne piwo beczkowe (pół litra) 12 zł. Importowane piwo (butelka 0.33 l) 11 zł.

źródło: Zofia Brola / Wikipedia Białystok jest znany dzięki dużej liczbie instytucji edukacyjnych. Na jego terenie znajduje się 15 szkół wyższych i uniwersytetów. Jednym z ciekawszych zabytków miasta jest Kościół Ten religijny zabytek przyciąga wielu gości. Innym ciekawym miejscem, które może być interesujące dla zwiedzających jest Pałac Branickich. Centrum tego dawnego miasta włókienniczego zostało zaplanowane na początku XVIII wieku przez Jana Klemensa Branickiego. Był on jednym z najbogatszych ludzi w ówczesnej Polsce i zbudował sobie miniaturowy Wersal z własnymi ogrodami. Oto 10 najciekawszych atrakcji turystycznych, które warto zobaczyć w Białymstoku: 1. PAŁAC BRANICKICH źródło: Magkrys / Wikipedia Aktualnie znajduje się w nim siedziba Uniwersytetu Medycznego, mimo to można zajrzeć do środka i zobaczyć westybul główny z przepiękną klatką schodową, a także korytarz na piętrze połączony z tarasem, który umożliwia rzucenie okiem z góry na cudowne ogrody pałacowe. Aby skorzystać z możliwości ujrzenia Aula Magna, kaplicy oraz innych ukrytych w głębi budynku pomieszczeń, trzeba wybrać się na zwiedzanie z przewodnikiem. 2. OGRODY I SALON OGRODOWY PAŁACU BRANICKICH źródło: Jolanta Dyr / Wikipedia Ufundowane przez Jana Klemensa Branickiego, pochodzą jeszcze z okresu I Rzeczpospolitej i od tamtego czasu są prawdziwą dumą Białegostoku. Składają się z dwóch części, ogrodu górnego w stylu francuskim tzw. salonu oraz ogrodu dolnego w stylu angielskim gdzie można znaleźć ustronne, zaciszne miejsce. Część w stylu francuskim stanowi integralną część rezydencji. 3. KOŚCIÓŁ ŚW. ROCHA Usytuowany niedaleko Rynku Kościuszki, doceniany przez architektów, ale także wykpiwany przez wielu kościół został finalnie ukończony w 1945 roku. Jego historia sięga XIX wieku, kiedy zrodził się pomysł ufundowania tej nieoryginalnej w swym zamyśle budowli stanowiącej sedno architektury modernistycznej. Największą atrakcją obiektu jest punkt widokowy znajdujący się na szczycie wieży, która o dziwo jak na obiekt sakralny pozbawiona jest krzyża. 4. RATUSZ Zbudowany w XVIII wieku z wieżą zegarową zamówionej przez Jana Klemensa Branickiego fundatora podobnego mechanizmu zegarowego w Bramie Wielkiej z Gryfem. Wieża została rozebrana w trakcie działań w czasie II wojny światowej, ale odnowiono ją w 1958 roku według korzystając z projektu Krystyny Chojnackiej. Budynek nigdy nie był siedzibą władz miasta, gdyż od początków miasta pełnił funkcje handlowe. Mieściły się w nim podobnie jak w krakowskich sukiennicach kramy kupieckie, a wnętrza były wykorzystywane jako targowisko. Z wieży korzystali strażacy wypatrujący z niej ognisk pożarów na terenie miasta 5. TYKOCIN Miasteczko niedaleko Białegostoku, które ma prawie 600 lat historii za sobą i doskonale zachowany rynek. Miasto oferuje do zwiedzenia żydowską synagogę nazywaną czasami Wielką uważana za jedna z najstarszych spośród świątyń judaistycznych w Polsce. W Tykocinie znajdują się też stylizowane karczmy i restauracje, które z pewnością zaoferują gościnę nawet najbardziej wybrednym. Zachowany został oryginalny układ przestrzenny miasta z widoczną do dzisiaj granicą części żydowskiej, w której znajduje się wymieniona wcześniej synagoga. 6. CERKIEW ŚW. MIKOŁAJA Sobór białostockiej świątyni prawosławnej zbudowano w 1846 roku, a cerkiew jest jednym z symboli miasta, w jej wnętrzu zaś znajdują się relikwie św. Gabriela. W Białymstoku znajduje się mnóstwo wartych zobaczenia cudownych cerkwi, ale tylko do tej istnieje możliwość wejścia każdego dnia. Wnętrze soboru zdobione jest freskami Józefa Łotowskiego, natomiast pośrodku znajduje się ikonostas trzyrzędowy, oprócz ikon w nim zawartych na ścianach obok znajdują się pozostałe, pochodzące z różnych okresów. Pośród nich szczególną wartość mają ikony Opieki Matki Bożej w północnej części, czy Chrystusa Pantokratora w południowej. 7. GRYF, BRAMA WIELKA Monumentalna brama wjazdowa pochodząca z XVII wieku, przypominająca łuk triumfalny z piękną, pozłacaną rzeźbą gryfa będącego herbem rodziny Branickich. W środku znajduje się szwajcarski zegar, którego charakterystyczną cechą jest to, że wybija tylko i wyłącznie pełne godziny oraz kwadranse. Brama stanowi wjazd do Pałacu Branickich. 8. POMNIK SPALONEJ SYNAGOGI Wybudowana w 1913 roku synagoga architekturą zaliczała się w doceniany wówczas styl mauretański. Salę modlitw przykrywała kopuła z iglicą, a aneksy boczne wykańczały kopułki. Wielka Synagoga definitywnie górowała nad krajobrazem miasta. Niestety została spalona w 1941 roku przez Niemców wraz ośmioma setkami osób w środku. W miejscu gdzie znajdowała się świątynia po wojnie ostała się jedynie metalowa konstrukcja będąca pozostałością kopuły. W 1995 roku powstał pomnik upamiętniający ofiarę i piękno Wielkiej Synagogi. 9. PAŁAC HASBACHA I FABRYKA Rezydencja białostockiego przedsiębiorcy Ewalda Hasbacha, założyciela pobliskiej tkalni, która następnie spełniała swoje funkcje jako fabryka dykty. Rezydencja ukończono w latach 80. XIX wieku w stylistyce neorenesansu niderlandzkiego i toskańskiego. Obiekt przebudowano wiek później jednakże wnętrze zachowało swój wcześniejszy charakter w tym oryginalne piece i kominki. Dobudowano dwie niewielkie wieżyczki, a strukturę wzbogacono o dodatkowe piętro przykryte dachem zdobionym grafitowymi lukarnami. Naprzeciw znajdowała się fabryka spalona w 1944 roku przez siły niemieckie, która obecnie pełni taką samą rolę jak przed laty, a mianowicie nadal produkuje sklejkę. 10. SKLEPIK Z BIAŁOSTOCKIMI PAMIĄTKAMI Nigdzie w centrum nie zostały ulokowane żadne stragany oferujące sprzedaż upominków, których na pęczki jest w Krakowie, czy w innych zabytkowych miejscowościach. Jedyny sklepik, gdzie możliwy jest zakup pamiątek takich jak magnesy, kubki i lokalne rękodzieło, czy też mapy z regionu lub przewodniki znajduje się przy ul. Kilińskiego 13. Sklepik umieszczony jest zaraz obok trzygwiazdkowego hotelu.
14. Bulwary nad rzeką Supraśl. 15. Biały Dworek. Supraśl filmowy, czyli co jeszcze zobaczyć w mieście. Gdzie zjeść w Supraślu i czego skosztować. Supraśl dla niepełnosprawnych. Nasza trasa po tym co zobaczyć odwiedzając Supraśl.
Podlasie jest świetną odskocznią i miejscem, gdzie można się cudownie zresetować. A jeśli będzie mieli w planach podlaskie ładowanie baterii, nie zapomnijcie o wizycie w stolicy regionu - Białystok to naprawdę smakowite miasto! Jak to często bywa, najfajniejsze miejsca mamy pod samym nosem i kompletnie nie zwracamy na nie uwagi… Choć Białystok to moje rodzinne miasto i bywam w nim relatywnie często, nie przyszło mi do głowy, żeby zbadać lepiej jego scenę kulinarną. Wiecie, miałem w wyobraźni jakiś obraz z zamierzchłych czasów licealnych, gdy czasem wychodziło się na pizzę albo piwo, ale niewiele z tych wyjść choćby zakrawało o wybitne doznania kulinarne. Jakież więc było moje zdziwienie, gdy całkiem niedawno wybrałem się do Białegostoku z jasną misją spróbowania, jak dziś smakuje moje miasto i okazało się, że ma ono do zaoferowania naprawdę niemało. Niemało i bardzo smacznie – dlatego koniecznie wybierzcie się do Białegostoku (przy okazji wycieczki po Podlasiu albo i bez takiej okazji) i przeznaczcie sporo czasu na jedzenie. Miasto jest raczej kompaktowe, więc dacie rady nawet w ograniczonym czasie - a żadnym z poniższych miejsc nie powinniście być rozczarowani. Smacznego! ........................................................................................ Treści, które dla Was tworzę są darmowe,dlatego będzie mi bardzo miło, jeśli w zamianza korzystanie z nich - i udany obiadw Białymstoku - postawicie mi wirtualną kawę. Dzięki! ........................................................................................RAM 'N' BASENówka sztuka w mieście! Co więcej: to pierwsza ramenownia w Białymstoku! Bardzo wyczekana, dlatego też pewnie tak wymuskana: identyfikacja wizualna, wnętrza, naczynia - wszystko na 6 (zobaczcie koniecznie mural w środku). Ich rameny testowałem w dzień otwarcia, więc drobne niedociągnięcia w obsłudze i daniach zrzucam na chorobę wieku młodzieńczego. Duży plus za dwa wegańskie rameny w menu i mocne kciuki za powodzenie - macie mili państwo potencjał! Proszę go nie zmarnować ;)Halva Restauracja TatarskaŚwieżynka na mapie Białegostoku! Przeładna restauracja prowadzona przez tatarską rodzinę, więc zjecie SOLIDNIE, od serca i po domowemu w przeprzytulnym wnętrzu. Halva serwuje klasyki tatarskiej kuchni, które nie są light, ale na które warto się skusić - przynajmniej raz. Koniecznie spróbujcie halvy, od której restauracja wzięła swoją nazwę (słodki przysmak przypominający trochę krówkę, przygotowany z masła, miodu i mąki, którzy Tatarzy wręczają swoim bliskim podczas najważniejszych świąt i uroczystości), tureckiej herbaty parzonej w samowarze i przetworów z gabloty. /www/ Świętojańska 21 Położyła mnie na łopatki: najpiękniejszym chłodnikiem, jaki przyszło mi jeść i obłędnym, wręcz boskim, świeżym chlebem owsianym, który jest tak mięsisty, sycący i chrupiący, że ojojoj. Kuchni szefuje Ewelina Łapińska, którą możecie kojarzyć z Top Chefa, a w karcie (która zmienia się dość często, jest mocno sezonowa i wymyka się sztywnym ramom) znajdziecie podlaskie smaki w wersji fusion, kreatywne połączenia przeróżniastych składników i… pizzę neapolitańską. Bo dlaczego nie! Plus: dawno nie spotkałem się z tak sympatyczną, kompetentną i uprzyjemniającą obiad obsługą. Lubię bardzo. /www/ Bistro Dobra Zmiana Miejsce dość nieduże i trochę niepozorne, ale od progu czuć dobre fluidy. Ładne wnętrze, śliczne talerze i przemiła obsługa. Karta zmienia się bardzo często, czasem nawet co trzy tygodnie, więc można wpadać co jakiś czas z pewnością, że czeka nas coś ciekawego. Ja zrobiłem szybki przegląd i wyszedłem zakochany w tatarze z marchewki, w tortilli z szarpaną kaczą, a przede wszystkim: w ich świeżych, ciepłych podpłomykach. Rewelka! /www/ Pawilon Towarzyski Bardzo estetyczne i elegancko, a do tego nie najtaniej – Pawilon chce być wyraźnie miejscem iście fine-diningowym. W tym samym czasie można jednak zjeść w nim świetny i niedrogi lunch: za 25 zł spróbowałem zupy z młodej kapusty z wędzonym mięsem oraz kaczej nogi, jedno i drugie wyborne, a porcje wielgachne. Sprawdzi się więc za równo na fancy kolację, jak i szybki lunch podczas zwiedzania pobliskich plantów. Są też lokalne podlaskie smaki, więc naprawdę warto zajrzeć. /www/ Z Drugiej Strony Rynku To jedyne miejsce z tej listy, o którym usłyszałem dość dawno, ale jakoś się nie składało. Okazało się, że wielka szkoda, bo serwują takie buły (które sami tu codziennie pieką), że głowa mała. Klasyczne szarpane żebra z rzodkiewkowym szczypiorkiem, kawałkami chorizo, liśćmi buraka i sosem BBQ to jakiś total, który jadłem na dwa razy – taki solidny! Do buł otrzymacie frykasy, czyli robione na miejscu chipsy ziemniaczane. Dla burgero- i kanapkożerców to raj, mówię Wam. /www/ Horyzont Wpadłem do nich na szybki lunch wyjeżdżając z miasta i wnosząc po nim, to ciekawe miejsce: kalafiorowa miała w sobie tajską pastę curry (co jest niby banalnym, ale przeciekawym i świetnym połączeniem, którego dotąd nie próbowałem), a przepiękne fish&chips (kolorowe listki, sosowe mazy, kolorowa oliwa) tak leciutką panierkę na rybie, że można by jeść jeść i jeść. Do tego jest bardzo ładnie i przyjemnie, tylko odpuśćcie sobie lody – jakieś takie to masowe Algidy albo coś, nie ma co. /www/ 500 Stopni Dużo o niej słyszałem, więc w końcu nie miałem wymówki i... wylądowałem na najprawdziwszej pizzy neapolitańskiej. Lowe! Nie ma się tu nad czym rozwodzić, bo to po prostu świetna pizza. Smacznie (nie ma ściemy, jeśli chodzi o składniki - przyjeżdżają prosto z włoskiej Kampanii i wyraźnie to czuć) i szybko - bo wypieczenie placka zajmuje tylko 60 sekund (piec widać, więc możecie podglądać, jeśli nie wierzycie). Nastawcie się, że może być gwarno: wpadłem do nich zaraz po otwarciu i już kwadrans prawie później połowa stolików była zajęta. /www/ Kwestia Czasu Zajrzałem trochę przypadkiem i przepadłem. Bistro mieści się w podziemiach Uniwersytetu w Białymstoku, gdzie kiedyś był studencki pub, więc nie spodziewałem się zbyt wiele, a wyszedłem... oszołomiony. Smakami, wyglądem dań, przyjacielskością właścicieli i uśmiechem szefowej kuchni, prawdziwej MISTRZYNI. To, co w Kwestii Czasu znajdziecie na talerzu, to jakiś obłęd. Po polsku, bardzo lokalnie, turbo kreatywnie, ale bez przesady i zbędnego fiu bździu. Przykład? Knedle ze śliwkami, sosem lawendowym, karmelem, kawałkami bezy i karmelizowanym orzechami. Albo kołduny z prażoną (jak popcorn!) kaszą gryczaną i kwiatkami nasturcji. Albo jagnięcina z pieczonymi kasztanami, jarmużem i kiszonym burakiem. Albo podpłomyk (cieniutki, chrupiący placek) z pieczoną dynią i podlaskimi serami. Hello! Fine dining w wydaniu totalnie casualowym w Białymstoku. Kocham całym sercem! I uwaga: to jednym knajpa, w jakiej byłem do tej pory, która ma dwie karty: dwa niezależne, pełne menu, standardowe i wege. No bo jak ktoś nie chce mięsa, to czemu ma przebierać i dłubać w menu? Proste! Plus: duży wybór regionalnych alkoholi. /www/ RegimentRestauracja w moim najulubieńszym hotelu w regionie! Fajna na fajną okazję, bo to miejsce raczej eleganckie - białe koszule, wykrochmalone obrusy i piękna porcelana, a to wszystko w klasycznym wnętrzu (przy okazji zabytkowym, bo to budynek dawnych koszar wojskowych), pełnym designerskich akcentów. Eleganckie, ale nie nadęte, więc się nie bójcie: dżinsy i sportowe buty też będą okej! W menu znajdziecie bardzo przyjemne propozycje, w tym trochę podlaskich klasyków, sporo dziczyzny i ciekawe koktajle. Do tego karta win i alkoholi (również regionalnych, jak podlaskie ziołowe nalewki czy samogon) jest bardzo zacna. Lubię i często wracam! PS - jeśli zatrzymacie się w hotelu Traugutta3, w regimencie zaserwują Wam BAJKOWE śniadanie. /www/~~~ Dajcie znać, jeśli uda Wam się zajrzeć do Białegostoku i popróbować któregoś z tych miejsc. A ja obiecuję, że będę rozszerzał tę listę o kolejne smaczne miejscówki. No i może do zobaczenia w Białymstoku!
Gdzie i co zjeść w Białymstoku ? Grocery Store. Gabinet psychologiczny. Mental health service. FreeStyle Gym - Gimnastyka Białystok. Gymnastics Center. Rydlevsky
Białystok to miasto naszego dzieciństwa i darzymy je szczególnym sentymentem. To przecież stolica babki i kiszki ziemniaczanej, orzeźwiającej buzy z kaszy jaglanej. To miejsce w którym ser koryciński jadło się zanim stał się hipsterskim wszędobylskim serem naszpikowanym ziołami prowansalskimi czy suszonymi pomidorami dla podbicia ceny. Esperanto to sztuczny, międzynarodowy język stworzony przez Ludwika Zamenhofa, który był białostocczaninem. Stąd nazwa kawiarni, która powstała w miejscu dawnej kawiarni Ratuszowej. Jej właściciele byli pierwszymi białostockimi restauratorami, którzy zdecydowali się na wskrzeszenie przedwojennych przepisów - buzy i białysów. Buza to napój na bazie kaszy jaglanej, który świetnie orzeźwia i rewelacyjnie smakuje z chałwą. Przywędrował do przedwojennego Białegostoku z Macedonii. Więcej o buzie możecie przeczytać w naszym poście TUTAJ. Z kolei białysy to przedwojenne białostockie bułki z cebulą wypiekane i sprzedawane przez Żydówki. Moja babcia zawsze wspominała, że w sobotę rano Żydówki przychodziły z koszykiem pełnym świeżych, pachnących bułek. Wraz z Żydówkami, zniknęły z Białegostoku białysy. W Esperanto możecie ich spróbować (choć trzeba przyznać, że nie zawsze smakują rewelacyjnie). Esperanto to też niezłe miejsce na spróbowanie babki ziemniaczanej w wersji de luxe - z sosem grzybowym i ogórkami kiszonymi. Choć w białostockich domach babkę zwykle się je w towarzystwie szklanki mleka lub kefiru. Co zjeść? Babka ziemniaczana z sosem grzybowym i ogórkiem - 18 PLN Białys (mały) - 1 PLN Buza (koniecznie z chałwą) - 6 PLN Kartacze - 18 PLN2. RESTAURACJA KAWELIN, ul. Legionowa 10 Restauracja znajduje się w hotelu naprzeciwko pięknego parku. Po spacerze wokół Pałacu Branickich, warto zajrzeć do Kawelina na ravioli z wołowiną i serem korycińskim czy świetny antrykot w sosie pieprzowym z kolorowymi kopytkami "wschodzący Białystok" (to nawiązanie do kolorowego logo miasta). Mimo, że solianka nie jest podlaską zupą, musicie jej spróbować. Treściwa, kwaśna, z dodatkiem oliwek i kaparów. Rewelacja! Kawelin jest duży - sala na górze jest elegancka (okrągłe stoły, obrusy, wykładzina); na poziomie wejścia rozstawione są typowe wysokie stoliki barowe; pół piętra niżej przestrzeń idealna na spotkania z przyjaciółmi, którzy do piwa lubią zamawiać przekąski. Oprócz jedzenia, w Kawelinie koniecznie trzeba spróbować litewskiego piwa. Warto rezerwować stoliki, jeśli chcemy przyjść w weekend. Co zjeść? ravioli z wołowiną i serem korycińskim - 18 PLN solianka - 12 PLN antrykot w sosie pieprzowym z kopytami "wschodzący Białystok" - 41 PLN piwo Alus Senojo Viliaus - 7,50-9 PLN 3. BAR MLECZNY PODLASIE, ul. Rynek Kościuszki 15 Podlasie (po białostocku po prostu Podlasiak) to typowy bar mleczny prowadzony przez miejscową spółdzielnię spożywców Społem - bierzesz tacę i przesuwasz ją po metalowych relingach w międzyczasie prosząc panią o nałożenie jakiegoś jedzenia. Można tutaj spróbować babki ziemniaczanej w wersji domowej, czyli bez żadnych dodatkowych sosów. Koniecznie jednak trzeba tutaj zjeść serniczki ze śmietaną i pokrojonymi brzoskwiniami z puszki. Chyba nie ma w Białymstoku osoby, która nie lubiłaby serniczków. To takie smażone placki-kotleciki na słodko o miękkiej, zwartej strukturze, którą zawdzięczają dodatkowi tłuczonych ziemniaków. W Podlasiaku hojnie polewają je słodzoną śmietaną i posypują (za dodatkową opłatą) posiekanymi brzoskwiniami z puszki. Podczas naszej ostatniej wizyty w Podlasiaku wszyscy ludzie w naszym wieku mieli serniczki. Całą porcją, czyli 2 serniczkami, można się nieźle najeść. Można oczywiście poprosić o pół porcji i potraktować go jak deser. Co zjeść? babka ziemniaczana - 2,56 PLN/100 g serniczki ze śmietaną - 5,03 PLN, ze śmietaną i brzoskwiniami - 6,35 PLN 4. AZTEK TEX MEX, ul. Waszyngtona 23 Aztek to chyba jedyna prawdziwa ciężarówka z jedzeniem w Białymstoku i jest absolutnie niepodlaska. To prawdziwie meksykańskie objawienie na niemeksykańskiej ziemi - świetnie doprawione mięso, sosy do wyboru, jędrny ryż i prawdziwa meksykańska fasola czarna i pinto. Aztek serwuje burrito, fajita, quesadilla i chili con carne. M. uwielbia fajita z wołowiną i salsą roja. A. woli burrito z wieprzowiną i salsą verde. Guacamole przygotowują na oczach klienta, więc jest absolutnie świeże. Małą porcją można się najeść tak jak obiadem. Po dużej porcji poczujecie się jakbyście właśnie wyszli ze świątecznego obiadu u babci. Konkurencyjne kebaby i zapiekanki z okolicy muszą się schować. Co zjeść? Wszystko! Ceny 10-14 PLN 5. KAWIARNIA AKCENT, ul. Rynek Kościuszki 17 Kawiarnia Akcent była kiedyś księgarnią Akcent. Mam do niej szczególny sentyment, bo właśnie tutaj rodzice kupowali mi pierwsze książki do szkoły. Księgarnia nie zniknęła zupełnie, ale ustąpiła miejsca stolikom i barowi. Można zjeść tutaj pyszne domowe tarty, kanapki, sałatki, ciasta i zupy kremy. Z jedną z nich jest związana anegdota. Właścicielami kawiarni są rodzice mojej przyjaciółki z podstawówki i podobno jak byłam małą dziewczynką zostałam poczęstowana u nich w domu jedną z zup, która... wtedy wydawała mi się bardzo ostra. Podobno tak bardzo, że mało się nie popłakałam. Dzisiaj śmieję się, że to na pewno tam wypaliłam sobie kubki smakowe i dlatego tak chętnie nadużywam chilli. Do kawiarni Akcent zaglądamy w poszukiwaniu pysznego red espresso, czyli herbaty rooibos zaparzonej w ekspresie ciśnieniowym w taki sam sposób jak kawa. Łasuchom bardzo polecamy deser owocowy z bezą i bitą śmietaną (uwaga - słodki!). Deser i red espresso to doskonały zestaw na popołudnie! Co zjeść? deser bezowy - 11 PLN red espresso - 7 PLN 6. BARISTACJA Kawiarnio-Piekarnia, ul. Sienkiewicza 7 Zapach świeżego chleba, ogromne drożdżówki hojnie wypełnione malinami, ser koryciński na śniadanie i świetna kawa to właśnie Baristacja. Miejsce jasne i niewielkie (zawsze zastanawiam się czy to moralne pracować tutaj i zabierać stolik tym, którzy chcą napić się świetnej kawy) z absolutnie kompetentną obsługą. Można dowiedzieć się czym w zasadzie różni się "drip" od "chemexu" i dlaczego warto pytać o to, kiedy palona była kawa. Chleby na zakwasie są tak dobre, że chętnie kupujemy bochenek do domu. Co zjeść? np. śniadanie z serem korycińskim - 12 PLN ciasto na mące żółędziowej - 8 PLN 7. KAWIARNIA KAFFKA BISTRO, ul. Grochowa 11 Kaffka to kawiarnia w skandynawskim stylu, którą pokochaliśmy tak bardzo, że będąc w Białymstoku przychodzimy tam na kawę prawie codziennie. Lubimy wnętrza, obsługę i rewelacyjne ciasta! W czwartki ciasta serwowane w Kaffce to dzieło świetnego cukiernika-farmaceuty-blogera Twardego Szparaga. Jeśli marzycie o torcie malinowym z mango, czekoladowym z chrupiącym wnętrzem czy bezie idealnej, to za maksymalnie 10 zł będziecie się rozpływać nad swoim talerzykiem. Gwarantujemy! Więcej o samej kawiarni możecie przeczytać TUTAJ. Co zjeść? ciasto od Twardego Szparaga (trzeba zapytać które to) 5-10 PLN kawa - od 5 PLN 8. ŁUKASZÓWKA, ul. Białówny 2/22 Łukaszówka to restauracja w Supraślu koło Białegostoku. W Białymstoku firma prowadzi sklep z garmażerką i właśnie do tego sklepu musicie się udać w poszukiwaniu najlepszych pączków. Pączki z Łukaszówki są ogromne i miękkie, choć nie tak puszyste jak pączki z cukierni. Ciasto drożdżowe doskonale wyrobione, jajeczne, jak z babcinej drożdżówki. Pączki wypełnione marmoladą wieloowocową lub makiem (nadzienie jak z makowca!) smakują tak jak tłustoczwartkowe pączki od babci lub cioci. Jeśli nie macie ochoty na pączki, kupcie na wagę kilka krążków serowych - smażonych w głębokim tłuszczu oponek z ciasta z dodatkiem twarogu pokrytych grubą warstwą cukru pudru. Niezależnie od pory roku poczujecie się jak w karnawale. Co zjeść? pączek - 2,50 zł oponki serowe - ok. 20 zł/kg (jedna - ok. 1 zł)

Gdzie i co zjeść w Białymstoku ? Grocery Store. Kancelaria Radców Prawnych Bieluk i Partnerzy. Lawyer & Law Firm. 7Metod. Cafe. Zapieczeni Bistro. Caterer.

Białystok i jego atrakcje zdecydowanie długo czekały na naszą wizytę. Wstyd się przyznać, ale nie myśleliśmy o nim, jak o miejscu, które warto zwiedzić. Błąd został naprawiony, a miasto zaskoczyło nas mnogością ciekawych miejsc, dostosowaniem i świetną atmosferą. Co zobaczyć w Białymstoku? Jakie są jego top i mniej oczywiste atrakcje? Gdzie szukać noclegów i jak zaplanować wizytę dowiecie w tym artykule. Byliście już na Podlasiu? Jeżeli nie, to koniecznie zaplanujcie sobie wizytę w tym rejonie Polski, a zacząć można zdecydowanie od Białegostoku i jego atrakcji. Białystok – kilka faktów o mieście Białystok to stolica województwa podlaskiego i jednocześnie największe miasto północno-wschodniej Polski. Zgodnie z legendą, początki Białegostoku sięgają wieku XIV i wiążą się z postacią Wielkiego Księcia Litewskiego Giedymina. Podobno po samotnej nocy, spędzonej w kniei, zobaczył on niezwykłej urody teren z piękną rzeką. Miejsce nazwane zostało przez niego Białym Stokiem, czyli po prostu czystym strumieniem, nad którym wkrótce powstał gród. Pięknie, prawda? Niestety to niepotwierdzona niczym wersja wydarzeń. Prawdziwa natomiast jest ta, że najstarsza stała osada, której ślady odnaleziono na terenie Pałacu Branickich, funkcjonowała w tym miejscu w III i IV wieku naszej ery. Potem były wieki rządów, wpływów i dalekosiężnych planów z postaciami królów i możnowładców w tle. Ostatecznie prawa miejskie Białegostoku stały się faktem, kiedy w 1749 roku potwierdził je król August III. Co ciekawe prawie do końca XVIII wieku przez środek miasta przebiegała granica między Koroną Polską i Wielkim Księstwem Litewskim. Miasto rozwinęło się szczególnie za sprawą Jana Klemensa Branickiego, który stworzył tutaj prawdziwy polski Wersal. Kolejne wieki przynosiły coraz to nowe zmiany. Z tchnącego handlem, kulturą i sztuką barokowego miasta, Białystok stał się ośrodkiem włókienniczym i wielokulturowym tyglem, w którym narodziła się idea wspólnego języka – Esperanto. Dzisiaj Białystok to prawie 300 tysięczne miasto, ważny ośrodek kulturalny, akademicki i sportowy. A mimo to nie zatracił on klimatu przytulnego, zielonego miasta, które dba o komfort mieszkańców i zachęca by zobaczyć jego skarby. Białystok to miasto bardzo różnorodne i oferuje wiele miejsc, które warto zobaczyć. Można je też zwiedzać na wiele sposobów, podążając na przykład szlakiem Branickich, szlakiem murali, świątyń, esperanto, wielokulturowości czy też trasą architektury drewnianej. Na pierwszą wizytę proponujemy jednak totalny misz-masz atrakcji Białegostoku. 1. Dziewczynka z konewką i inne białostockie murale Białystok z roku na rok coraz bardziej kojarzy się ze street-artem, a tytułowa „Dziewczynka z konewką” jest zdecydowanie znakiem rozpoznawczym miasta. Stała się tak popularna i uwielbiana przez odwiedzających Białystok turystów, że doczekała się kopii na całym świecie. Wielkoformatowe dzieło przedstawia dziewczynkę w ludowym stroju, podlewającą rosnące przed budynkiem drzewo. Ten namalowany przez Natalię Rak w 2013 roku mural powstał w ramach akcji Folk on the Street i znajdziecie go na szczytowej ścianie budynku przy Al. Piłsudskiego 11/4. Przy tej samej ulicy, niedaleko „Dziewczynki z konewką” znajduje się także inny, niezwykły mural o nazwie „Utkany wielokulturowością”. Nawiązuje on do włókienniczych tradycji Białegostoku, które czyni wspólnym mianownikiem dla przenikających się w mieście kultur – Polaków, Niemców, Żydów czy Rosjan. Przy Al. Piłsudskiego, dosłownie po drugiej stronie ulicy znajdują się kolejne dowody na to, że Białystok to prawdziwe zagłębie street-artu, który warto zobaczyć. Cztery mini-murale są niewielkie, ale jakże wymowne. Stworzył je nieznany artysta w ramach akcji promującej tolerancję w 2015 roku. Historia zawarta w tych niewielkich obrazkach promuje ideę antyrasizmu, któremu towarzyszą ważne słowa św. Jana Pawła II: „Rasizm jest zaprzeczeniem najgłębszej tożsamości istoty ludzkiej.” Przy tej okazji warto jest zwrócić uwagę na dość duże i zdawać by się mogło archaiczne dzieło. Jeśli interesują Cię atrakcje na Podlasiu to zajrzyj do naszych pozostałych wiele takich miejsc i sądzimy, że znajdziesz coś co Cię zainteresuje. To wykonany w 1973 roku wielkoformatowy obraz, zatytułowany „Gołąb pokoju i wiejskie plony”. Jego powstanie związane jest z Dożynkami Centralnymi, które zorganizowano właśnie w Białymstoku. To niezwykłe dzieło ma prawie 50 lat, co powoduje, że musiało się znaleźć w naszym zestawieniu miejsc, które warto zobaczyć w Białymstoku. W mieście znaleźć można około 30-40 murali, ale ich liczba cały czas się zmienia. Jedne zostają zakryte, a w ich miejsca powstają kolejne. Nam udało się dotrzeć do kilku z nich, w tym niezwykłej instalacji „G(wa)ra w Scrabble”, znajdujący się przy ul. Zamenhofa 4. Ceramiczna płaskorzeźba autorstwa Pauliny Horby w formie gry przypomina podlaską gwarę, nieznaną już młodym Białostoczanom. Małanka, skawarotka czy kiziak budzą zainteresowanie swoim egzotycznym brzmieniem, a oznaczają kolejno – błyskawicę, patelnię i źrebaka. Białostockie murale potrafią być niezwykle sugestywne, realistyczne i poruszać ważne kwestie kulturowe i społeczne. Warto jest ich poszukać. Ułatwieniem może być ich interaktywna mapa, do korzystania z której gorąco Was zachęcamy. 2. Brama „Gryf” i najstarszy chodzący zegar wieżowy w Polsce Na blogu Białystok Subiektywnie czytamy, że „Wedle wskazań zegara na bramie Pałacu Branickich można się udać na umówioną randkę, ale nie na autobus”. Doczytujemy, że tak mawiają przewodnicy w Białymstoku, z dumą prezentując działający od 250 lat zegar na Bramie „Gryf”. Ten zegar, wykuty ręką szwajcarskiego kowala, był na owe czasy niezwykłą ekstrawagancją i koszmarnie drogą zachcianką. Jednakże Jan Klemens Branicki był trzecim pod względem majątku magnatem w Polsce, a zatem mógł pozwolić sobie praktycznie na wszystko, w tym na sprowadzenie ze Szwajcarii mechanizmu zegara. To było jak jeżdżenie limuzyną, kiedy wszyscy jeździli fiatami 126p. Ten rozmach potwierdza także Brama Wielka „Gryf”, której projekt zawdzięcza Białystok wizycie króla Augusta II Mocnego na początku XVIII wieku. To właśnie król August II, bawiąc w rezydencji Branickich, odręcznie narysował plan budowli. Wygląda ona niczym francuski łuk triumfalny, zwieńczony gryfem na złotej kuli, który trzyma owalną tarczę z monogramem JB. Bramę w tym miejscu postawiono w 1755 roku i zastąpiła ona wcześniejszą, stojącą między dziedzińcami. Co ciekawe materiał ze starej bramy, wykorzystano przy budowie nowej. 3. Pałac Branickich i jego ogrody Polski Wersal, Wersal Podlasia czy Wersal Północy to zamiennie używane nazwy na określenie Pałacu Branickich i faktycznie jest w tym prawda, bo zarówno pałac, jak i ogrody robią niebywałe wrażenie. Prawdopodobnie to jest pierwsze lub jedno z pierwszych miejsc, które kojarzy każdy, kto kiedykolwiek był w Białymstoku. Jest to zatem jedno z tych miejsc, które absolutnie trzeba zobaczyć w mieście i zatrzymać się w nim na chwilę, by poczuć klimat i przepych minionych wieków. Kiedy w XVII wieku Braniccy zaczęli władać Białymstokiem, pałac wyglądał inaczej. Był mniejszy, skromniejszy i niefunkcjonalny, więc Stefan Mikołaj Branicki zlecił jego przebudowę. Jednakże dopiero jego syn – Jan Klemens Branicki nadał mu prawdziwie światowy format. Przez ponad 60 lat od 1709 roku aż do swojej śmierci przebudowywał pałac i upiększał ogrody. Gościł artystów, ludzi sztuki i nauki, poetów, posłów i królów. A każdy z nich wyjeżdżał oczarowany magią, przepychem i rozmachem, które tu spotkał. Niestety XIX i XX wiek nie były dla tego miejsca łaskawe i Pałac niszczał, najpierw w rękach carów rosyjskich, a potem w wyniku II wojny światowej, kiedy to został doszczętnie spalony. Odbudowano go jednak i możemy się nim dzisiaj cieszyć, choć niewiele z wnętrz udało się odtworzyć. Pałac Branickich jest dzisiaj siedzibą Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, co czyni go chyba najładniejszą placówką akademicką w kraju, ale nieco utrudnia zwiedzanie. Ogrody natomiast, łatwo dostępne, są prawdziwym rarytasem Białegostoku, który koniecznie trzeba zobaczyć. Co ciekawe to właśnie ogrody były prawdziwą dumą Jana Klemensa Branickiego i praca nad ich upiększaniem trwała ponad 30 lat. Ogrody Pałacu Branickich w Białymstoku są dwupoziomowe. Dolny poziom – utrzymany jest w stylu angielskim i jest de facto parkiem, w którym łatwo znaleźć ustronne, zacienione miejsce. Górna część jest swego rodzaju salonem ogrodowym, który w swoim założeniu stanowił niejako przedłużenie rezydencji. Ogrody i Pałac tworzą niezwykłą całość, którą w Białymstoku absolutnie należy zobaczyć. 4. Planty w Białymstoku Ciekawe jest to, że mimo swojej wielkości, Białystok pozostaje bardzo zielony. Parki łączą się tutaj i przechodzą jeden w drugi tak, że czasami ciężko zorientować się gdzie przebiega ich granica. Tak też jest w przypadku miejskich plant. Ten ogromny, prawie 15-sto hektarowy, park w sercu miasta powstawał w latach 30-tych XX wieku i trwa do dzisiaj. W swoich zakamarkach kryje urocze altany, fontanny, pomniki i knajpki. Jego alejki rozbrzmiewają różnorodną muzyką, która miesza się z gwarem rozmów mieszkańców i podróżnych. Ta zielona oaza w centrum miasta daje wytchnienie w upalny dzień, pozwala zjeść kanapkę na osamotnionej ławce i pooglądać ludzi idących w sobie tylko znanych kierunkach. Jeżeli lubicie złapać oddech podczas zwiedzania, to koniecznie wstąpcie na białostockie Planty. 5. Pies Kawelin Każdy , kto interesuje się polską piłką nożną powinien odnaleźć tę figurę w Białymstoku. Pies Kawelin – tak brzydki, że aż piękny strzeże miejskich plant. Nie jest to oryginalna rzeźba z 1938 roku, gdyż ta zaginęła, ale nie zmienia to faktu, że zarówno mieszkańcy, jak i turyści chętnie fotografują się z tą nietuzinkową maskotką Białegostoku, wspominając przy okazji jednego z założycieli Jagiellonii – Mikołaja Kawelina. Co ciekawe nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób rzeźba związana jest z samą postacią słynnego animatora życia sportowego Białegostoku i carskiego oficera. Czy to hołd dla niego samego, czy też dla jego psa? Faktem jest natomiast, że rysy psa, łudząco przypominają rysy twarzy samego Mikołaja Kawelina. 6. Dom Ludwika Zamenhofa – twórcy Esperanto Białystok był także domem, znanego na całym świecie, Ludwika Zamenhofa, który wymyślił język Esperanto. To właśnie w wielonarodowościowym Białymstoku dostrzegł potrzebę znalezienia wspólnego mianownika dla języków świata. Miał nadzieję, iż możliwość skutecznego porozumiewania się sprawi, że wojny i konflikty między mocarstwami znikną. Jak mały Ludwik postanowił, tak zrobił i w 1887 roku świat ujrzał jego dzieło – Język międzynarodowy. Przedmowa i podręcznik kompletny. Esperanto było językiem dla wszystkich obcym, a jednak dość łatwym do nauczenia się, więc znajdywało coraz to nowych entuzjastów, a jego symbolem stała się zielona gwiazda. Do dzisiaj esperanto używane jest przez około 2 miliony ludzi na świecie, a w Białymstoku organizowane są kongresy Esperantystów. Drewniany dom, w którym urodził się i mieszkał Ludwik Zamenhof już nie istnieje, zniknął w latach 30-tych XX wieku. Warto jednak odwiedzić miejsce przy ulicy Zamenhofa 26, by zobaczyć tablicę i upamiętniający go mural. Przedstawia on nie tylko najbardziej znanego mieszkańca Białegostoku, ale także jego sąsiadów oraz przyjaciół. 7. Spalona Wielka Synagoga Kolejnym miejscem, które warto zobaczyć w Białymstoku jest Spalona Synagoga, a właściwie pomnik, który ją upamiętnia. Nie jest łatwo znaleźć to ukryte między blokami miejsce, ale warto podjąć trud i zawitać pomiędzy ulice Suraską i Legionową, by zrozumieć wagę tego powstał w 1995 roku i upamiętnia dramatyczne wydarzenia 27 czerwca 1941 roku, kiedy to wojska niemieckie wkroczyły do Białegostoku. W tym czasie ludność żydowska stanowiła około 50% mieszkańców, co nie podobało się nazistom. Postanowili zmienić ten stan rzeczy i zaczęła się natychmiastowa czystka 2000 Żydów. Jednym z miejsc egzekucji stała się Wielka Synagoga. Niemcy zamknęli w niej około 800 ludzi, wrzucili do środka granaty i podpalili budynek. Uwięzieni spłonęli żywcem, a pożar ogarnął i strawił praktycznie całą dzielnicę. Pomnik zdaje się tu nie pasować, ot sterta pogiętego żelastwa, ale kiedy pozna się historię tego miejsca, wszystko nabiera sensu. Kształt pomnika nawiązuje bowiem do pogiętej i wypalonej konstrukcji kopuły Wielkiej Synagogi. 8. Pomnik Maska Teatralna Niedaleko Pomnika Spalonej Synagogi, przy Placu Uniwersyteckim znajduje się inny pomnik, który warto zobaczyć w Białymstoku. Jest to nawiązująca do teatralnych tradycji miasta ogromna maska. W Białymstoku znajduje się wszakże Akademia Teatralna, Teatr Lalek, a co dwa lata odbywa się Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich. Autorem pomnika jest Białostoczanin – Bogusław Szycik, który oddał teatralne tradycje miasta w swoim niebanalnym dziele. Maska jest jednocześnie komediowa i tragiczna – z jednej strony szeroko się uśmiecha, a z drugiej ma usta wykrzywione smutnym grymasem. 9. Cerkiew Katedralna pw. św. Mikołaja Wielobarwność stolicy Podlasia potwierdza kolejna atrakcja, którą warto zobaczyć spacerując po Białymstoku. Przy ulicy Lipowej 15 znajduje się bowiem Cerkiew Katedralna pw św. Mikołaja – najstarsza prawosławna świątynia miasta. Cerkiew istniała już w tym miejscu od XVIII wieku, początkowo, jako drewniana a od 1846 roku jako murowana. Klasycystyczną świątynię wybudowano na planie krzyża greckiego, a w jej centralnej części znajduje się imponujących rozmiarów kopuła. Chociaż cerkwi jest w Białymstoku dużo, bo prawosławna ludność stanowi aż 20% mieszkańców, to właśnie Cerkiew św. Mikołaja jest jednym z symboli miasta. Ponadto, jest także jedyną prawosławną świątynią, która jest otwarta codziennie. W środku poza imponującym ikonostasem, znaleźć można relikwie św. Gabriela Zabłudowskiego – zamordowanego w XVII wieku chłopca z pobliskiej miejscowości Zwierki. Ciało męczennika mimo upływu lat nie ulega rozkładowi, a samemu świętemu przypisuje się wiele cudów. Jest to nie lada gratka dla osób wierzących, bo relikwie powróciły uroczyście do Polski dopiero w 1992 roku. 10. Rynek Kościuszki Z ulicy Lipowej jest już tylko krok na Rynek Kościuszki, na który zdecydowanie trzeba zawitać podczas wizyty w Białymstoku. To tętniące życiem serce miasta, które chętnie odwiedzają nie tylko turyści. Tutaj można dobrze zjeść, spotkać się ze znajomymi, czy pooglądać ludzi zmierzających w sobie tylko znanym kierunku. Jest to zdecydowanie najbardziej reprezentatywna promenada miasta, która wiele zawdzięcza Janowi Klemensowi Branickiemu. To on przebudował plac po pożarze w 1753 roku i nadał mu dzisiejszy kształt. Rynek Kościuszki zajmuje teren od Placu Jana Pawła II, aż po wspominaną już ulicę Lipową. Historycznie rynek był ogromnym trójkątnym placem, na którym odbywał się wolny handel i którego kształt z łatwością można dostrzec w dzisiejszym Rynku Kościuszki. Wspomniane już czasy Branickich to czasy przebudowy i porządkowania miasta, w tym jego centrum. W tedy też pojawiły się tutaj reprezentacyjne dwukondygnacyjne budynki w stylu barokowym. Potem jednak, w XIX wieku, dzisiejszy Rynek Kościuszki stał się Placem Bazarnym i z funkcji reprezentacyjnej, nabrał bardziej administracyjnej. Ostatecznie w czasie II wojny światowej został potwornie zniszczony i z jego powierzchni zniknęło 80% zabudowań, w tym ratusz. Po wojnie rozpoczęto odbudowę centrum miasta, ale nie wyglądało ono tak, jak dzisiaj. Dzisiejszy wygląd Rynek Kościuszki w Białymstoku uzyskał w 2009 roku. To tutaj znajdują się ważne dla miasta obiekty takie, jak chociażby Ratusz, Stary Kościół Farny, czy Archikatedra. Już samo to czyni Rynek Kościuszki miejscem , które po prostu trzeba zobaczyć w Białymstoku. 11. Ratusz w Białymstoku Nie ruszając się z Rynku Kościuszki warto zwrócić uwagę na stanowiący jego centrum Ratusz. Co ciekawe budynek nazywany ratuszem nigdy nie pełnił ratuszowych funkcji. Ratusz na Rynku Kościuszki został wzniesiony w latach 1745 – 1761 przez Jana Klemensa Branickiego. Co ciekawe magnat wcale nie potrzebował budynku dla miejskich rajców, ale posiadanie ratusza w swoim mieście było sprawą prestiżu, a ten był niezwykle ważny w owych czasach. Ratusz zamiast funkcji administracyjnej, zaczął pełnić funkcję handlową i został pierwszą białostocką galerią handlową. To tutaj w kilkudziesięciu sklepikach i kramach aż do II wojny światowej sprzedawano dobra wszelakie. W 1940 roku ratusz został rozebrany przez Sowietów, a na jego miejscu miał stanąć pomnik wiecznej przyjaźni Zachodniej Białorusi z macierzą. Pomysłu szczęśliwie nie zrealizowano, a plac pozostał pusty do lat 50-tych XX wieku, kiedy to historyczny budynek odbudowano. Nadano mu nieco inny, ale jakże piękny kształt i przeznaczono na siedzibę muzeum. Obecnie znajduje się tutaj główna siedziba Muzeum Podlaskiego. 12. Stary kościół farny Nie opuszczamy Rynku Kościuszki, ale kierujemy się na jego wschodnią pierzeję. To tutaj znajduje się najstarszy zachowany zabytkowy budynek, który powinno się zobaczyć w Białymstoku. Mowa o Starym kościele farnym, ufundowanym przez poprzednika Branickich – Piotra Wiesiołowskiego w 1617 roku. Nie doczekał on jednak zakończenia budowy, a prace kontynuował jego syn – Krzysztof Ten niewielki biały kościółek wybudowano w stylu późnego renesansu, jako konstrukcję jednonawową. Do naszych czasów przetrwał jednak w nieco zmienionej za sprawą Jana Klemensa Branickiego formie. Do wnętrza kościoła prowadzą masywne drzwi z okuciami, nad którymi znajduje się płaskorzeźba ze sceną koronacji Najświętszej Maryi Panny. We wnętrzu fary zachowały się elementy XVIII- -wiecznego wyposażenia w tym malowidła ścienne, organy, ołtarze boczne czy części ołtarza głównego. Warto zwrócić uwagę na dwa monumenty znajdujące się po obu stronach ołtarzy bocznych. Zawierają one serca Jana Klemensa Branickiego oraz jego ojca i babki. Ciekawostką jest to, że ten najstarszy zachowany w Białymstoku zabytek wygląda, jak dobudówka stojącej obok ogromnej katedry i łatwo nabrać przekonania, że to właśnie fara powstała później. Prawda jest jednak inna. Dołącz do wyjątkowego grona 13. Białostocka Bazylika Archikatedralna Ceglana „dobudówka” starego kościoła farnego powstała w latach 1900 – 1905 w wyniku starań ówczesnego proboszcza. Niestety carskie władze nie zgodziły się na budowę osobnej, większej świątyni, więc pozostała rozbudowa istniejącej świątyni i tak powstała dzisiejsza białostocka Bazylika Archikatedralna, która podobne jak fara ocalała z wojennej pożogi. Wzniesiona z typowego dla neogotyku budulca – czerwonej cegły, archikatedra zdaje się wystrzelać w niebo dwiema potężnymi wieżami. Te jednak mimo pokaźnych rozmiarów nie sprawiają ciężkiego wrażenia i z lekkością zdają się piąć ku górze. Bazylika Archikatedralna w Białymstoku powstała na planie krzyża łacińskiego, co doskonale widać w środku, gdzie rzędy potężnych filarów podtrzymują krzyżowo-żebrowe sklepienia. Wnętrze archikatedry uświetnia nawiązujący do wezwania kościoła ołtarz, w którego centrum znajduje się scena Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Magiczny klimat tworzy w świątyni wpadające przez kolorowe witraże słońce, które tańczy na murach i posadzce bazyliki. Patrząc na ten ogrom trudno uwierzyć, że archikatedra jest tylko dostawką do starszego i ważniejszego historycznie Starego kościoła farnego. Już samo to czyni ten zespół niezwykłą atrakcją Białegostoku, której nie wolno nam w trakcie zwiedzania pominąć. 14. Drewniana willa generała von Driesena – to trzeba zobaczyć w Białymstoku Stolica Podlasia ma tak wiele odcieni, że poznanie ich wszystkich to nie lada wyzwanie. Jednym z nich jest drewniana architektura miasta, którą wciąż możemy znaleźć w Białymstoku. By to uczynić należy udać się chociażby na ulicę Świętojańską 17, gdzie znajduje się willa generała Mikołaja von Driesena. Ta powstała w II połowie XIX wieku drewniana rezydencja swój dzisiejszy wygląd zawdzięcza przebudowie, której dokonano na potrzeby wspomnianego dowódcy pułku Dragonów. Jej wnętrza są podobno niezwykle atrakcyjne i dają doskonały dowód na przepych dawnych miejskich rezydencji Białegostoku. Nam niestety nie udało się do nich zajrzeć, bo przybyliśmy tutaj zbyt późno. Musieliśmy się zatem zadowolić podziwianiem niezwykle rozległej willi z zewnątrz. A podziwiać jest co. W swojej historii willa generała trafiała w różne ręce, by ostatecznie stać się siedzibą Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego, którego rzeźby podziwiać można na trawniku przed rezydencją. 15. Białystok drewniany – ulica Koszykowa Aby prawdziwie poczuć i zobaczyć drewnianą architekturę Białegostoku, należy udać się do dzielnicy Bojary. Warto przespacerować się jej ulicami – Wiktorii, Słonimską, Złotą, Młynową czy Koszykową i przenieść się w przeszłość chociaż na chwilę. Wąskie, brukowane uliczki i drewniane domy oplecione dzikim winem to niezwykła pamiątka Białegostoku lat 20. i 30. Najlepiej czuć klimat tamtych lat właśnie na ul. Koszykowej, która robi prawdziwie niezwykłe wrażenie i zachęca do podążenia szlakiem Białegostoku drewnianego i poznania historii mieszkających tu niegdyś bojarów, czyli dworskiej służby. Jak dojechać do Białegostoku? Białystok jest naprawdę świetnie skomunikowany z większością miast w Polsce za sprawą połączeń kolejowych. Analizując połączenia okazało się, że do stolicy Podlasia bez trudu dostaniemy się nie tylko z Warszawy, ale także z odległego Krakowa, Szklarskiej Poręby, Jeleniej Góry czy Wrocławia. Repertuar połączeń jest naprawdę szeroki. Inna opcja to wyprawa samochodem, co także nie powinno nastręczyć niedogodności, bo drogi w województwie podlaskim są naprawdę dobrej jakości. Niejednokrotnie są one w lepszym stanie niż w innych regionach Polski. To już nie te czasy, kiedy mówiło się, że asfalt w Polsce Wschodniej zwinięto na dobranoc. My bez trudu i stresu poruszaliśmy się po regionie samochodem i nie przyprawiało nas to o ból głowy. Dodatkowo z perspektywy kierowcy muszę dodać, że samochodem po Białymstoku jeździ się wręcz fantastycznie – miasto jest naprawdę świetnie oznakowane. Białystok – gdzie nocować i gdzie zjeść? Sprawa noclegu jest zawsze kwestią indywidualną, ale zdecydowanie odradzamy poszukiwanie noclegu w odległych od centrum lokalizacjach. Zaoszczędzone na hotelu czy apartamencie pieniądze wydamy na dojazdy, bo większość rzeczy, które w Białymstoku należy zobaczyć znajduje się w okolicy lub samym centrum miasta. My na podlaski etap podróży przez Polskę Wschodnią i zwiedzanie Białegostoku, wynajęliśmy mieszkanie w Apartamentach Jurowiecka z racji na ich lokalizację i podziemny parking w cenie. Niestety tylko w tym aspekcie jesteśmy w stanie polecić to lokum, bo samo mieszkanie nie do końca spełniało nasze oczekiwania. W okolicy centrum znaleźć można jednak naprawdę sporo fajnych miejsc noclegowych w przystępnej cenie. Jeżeli chodzi o jedzenie to z czystym sumieniem polecić możemy restaurację Babka przy ulicy Lipowej 2. Serwuje ona dania regionalne kuchni kresowej w bardzo smaczny wydaniu. Babka ziemniaczana, kartacze czy białoruskie draniki nie są tutaj nowością. Dodatkowo restauracja serwuje dania kuchni żydowskiej, doskonałe trunki i dania vege. Na uwagę zasługuje także fakt, że poza smacznym jedzeniem, Babka oferuje także prawdziwy regionalny klimat i wystrój. Atrakcje Białegostoku dla niepełnosprawnych Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie zwrócili uwagi na kwestię dostępności Białegostoku dla potrzeb osób z niepełnosprawnościami i muszę przyznać, że miasto w tym aspekcie zdaje egzamin naprawdę dobrze. Miasto jest dość płaskie, a jego chodniki równe, z odpowiednimi zjazdami i wypłaszczeniami. Mile zaskoczyło nas dostosowanie miejskich plant, których równe alejki zachęcają do spacerów, a każda różnica poziomów zaopatrzona jest w odpowiednie podjazdy. Mile zaskakuje też dbałość o najmłodszych niepełnosprawnych, co potwierdza zainstalowanie dla nich dostosowanej huśtawki na placu zabaw. Zdecydowanie wielki plus od nas za to dostosowanie, bo widzieliśmy je w Polsce po raz pierwszy. Inną rzeczą, która zwróciła naszą uwagę jest zastosowanie szerokich równych płyt na Rynku Kościuszki, które ułożono tuż obok starobruku, ułatwiając tym samym poruszanie się osobom na wózkach inwalidzkich, rowerzystom, paniom na szpilkach i rodzicom z dziećmi w wózkach. Niepełnosprawny może zobaczyć w Białymstoku naprawdę wiele, bo do większości atrakcji prowadzą odpowiednie podjazdy, które umożliwiają obcowanie z atrakcjami miasta. Czy warto odwiedzić Białystok? Tak, tak, tak i jeszcze raz tak. Stolica Podlasia to zdecydowanie miejsce, które warto odwiedzić i poznać. Można tu spędzić jeden dzień, weekend lub tydzień – wszystko zależy od tego co chcemy zobaczyć w Białymstoku. Wielokulturowość i historyczna różnorodność stolicy Podlasia daje nam pewność, że rekomendując to miasto, każdy znajdzie coś dla siebie. Warto także pomyśleć o takim zaplanowaniu wizyty na Podlasiu, by znaleźć czas na poznanie jego innych atrakcji, które spowodują, że będziecie chcieli tutaj wracać. Ogromną garść wiedzy na temat Białegostoku przyniósł nam blog Zapraszamy na nasze grupy Wolę jak się do mnie zwraca po prostu Goha (wiem, wiem, że powinno być przez "ch" :)). Na co dzień pracuję z dziećmi ucząc je angielskiego. Poza podróżami i językiem angielskim moją pasją jest resocjalizacja. Gdy tylko mogę to śpiewam, bo życie jest muzyką :)
Tagged Brazylia, Brazylia na własną rękę, Brazylijska Kuchnia, Cachaça, Caipirinha, Churros, Co warto zjeść w Brazylii, Confeitaria Colombo, Guaravita, Potrawa narodowa Brazylii, Salgadinhos commentLeave a Comment on Kuchnia brazylijska, czyli co warto zjeść i wypić w Brazylii Zobacz wpisy
Miasto Białystok posiada pełne prawa powiatowe. Duże, zaludnione miasto, przepełnione różnymi ciekawymi miejscami o charakterze starodawnym, jak Ratusz, pałac, rynek. Górują tu równe epoki, jak gotyk, renesans, barok. Miejsce barokowe to Cerkiew Świętej Marii Magdaleny, Pałacyk Gościnny Branickich, oraz Klasztor Sióstr Miłosierdzia. Istnieje wiele szlaków turystycznych, między innymi: Szlak Rodu Branickich, Szlak Architektury drewnianej w Białym Stoku oraz Szlak Dziedzictwa Żydowskiego. Łącznie wszystkich szlaków turystycznych jest około 9. Lista restauracji: 1. Restauracja Doho Sushi 2. Restauracja Pawilon Towarzyski 3. Restauracja Sztuka Mięsa Restauracja. 4. Restauracja Pijalnia Czekolady E. Wedel Białystok 5. Restauracja Multibrowar 6. Restauracja Lipcowy Ogród 7. Restauracja Babka 8. Restauracja & Bar Bristol 9. Restauracja Tanoshi Japanese & Sushi Bar 10. Restauracja Czarna Owca Czołówka jednych z najlepszych. Czołówkę najlepszych restauracji w Białymstoku otwiera Doho Suhi. Zaraz za nią podąża Pawilon Towarzyski i Sztuka Mięsa. Kuchnia wprost z azjatyckich rejonów podbiła serca Polaków. Przysmaki nietypowe, kolorowo podane, zawinięte w świeże przysmaki. Podane w najlepszej prezentacji. Dania wyglądają bogato, stylowo, z delikatną nutą nietypowa, w oryginalnym stylu Sztuka Mięsa. Miejsce przesycone dobrymi smakami. Aromat kulinarny unosi się w restauracji. Gdzie klienci mają możliwość odprężenia się, zrelaksowania. Oderwania od codziennych spraw. Dania podane a talerzu, tryskają czystym, nieskazitelnym wyglądem. Szparagi, mięsko pieczone, hamburgery otwierają drzwi do boskiego podniebienia. Obiekty o nieskazitelnym wyglądzie. Lokal, który musi spełniać najwyższe wymagania, składa się z pięknego miejsca, niezłego wystroju wnętrza. Doświadczonej obsługi, kucharzy/kucharek, kelnerów/kelnerek. Na linii ognia zazwyczaj znajduje się kelnerka, lub osoba sprzedająca i przyjmująca zamówienia. Tu od niej zależy i od klienta, jak będzie wyglądała transakcja. Jeśli klient nie będzie zadowolony lub też będzie i zostawi sowity napiwek. Obiekty, jak restauracje mogą być jak indywidualny obiekt, z wnętrzem i zewnętrzną stroną wyrachowanie stworzona. Albo i może to być lokal w kamienicy. I tu kolejne trzy odsłony, Pijalnia Czekolady, Multibrowar, Lipcowy Ogród. Świetne pomysły, wyśmienite jadło. Restauracje to nic innego, jak świetne menu, super obsługa. Nie ma to, jak opinia o świetnej restauracji. Polecanie jej innym, gdzie można dobrze zjeść, i fantastyczna obsługa. Czasami lekko szokujące pomysły. Bogaty wystrój, jeszcze w dodatku przystrojony strój, obsługa również wkomponuje się strojami w wystrój. Babka, restauracja Bar& Bristol, Tanoshi Japanese &Sushi Bar, czy Czarna Owca to jedne z najbardziej obleganych restauracji. Klienci nie odchodzą od stołów. Są zadowoleni, usatysfakcjonowani przemiłą obsługą. Dania w różnych odsłonach kulinarnych. Czołówkę TOP 10 zamyka czarna Owca. Jej kuchnia to menu wprost ze śródziemnomorskich i europejskich rejonów.
W 1999 roku zostało ono wykupione przez fińskie Olvi, w efekcie zamknięty został dotychczasowy browar przy zamku w Cēsis, a produkcja została przeniesiona do nowej fabryki na obrzeżach miasteczka. Piwo jest nawet dobre, ale daleko mu do kraftowego Valmiermuižas Alus, które mieliśmy okazję degustować bezpośrednio w browarze. Mają i
Podlasie to region Polski leżący na obszarze trzech województw: podlaskiego, lubelskiego i mazowieckiego. Znany z pięknej przyrody i zabytkowych kościołów różnych wyznań, jest też dobrym miejscem na kulinarne wycieczki. Podpowiadamy, co warto zobaczyć i co zjeść na Podlasiu.● Podlasie obejmuje południowo-zachodnią część województwa podlaskiego, północną część województwa lubelskiego i wschodni fragment województwa mazowieckiego. ● Historyczną stolicą Podlasia jest Drohiczyn. ● Podlasie to nie to samo co województwo podlaskie, zajmuje tylko 36 proc. tego województwa. ● Na Podlasiu warto zobaczyć tamtejsze parki narodowe oraz zwiedzić zabytkowe kościoły, cerkwie i meczety. ● Podlasie ma też bogatą ofertę kulinarną: regionalne przysmaki to kiszka podlaska i ser to nie to samo co województwo podlaskie i nazw tych nie powinno się stosować zamiennie. Podlasie to region Polski, obejmujący południowo-zachodnią część województwa podlaskiego, północną część województwa lubelskiego i wschodni fragment województwa mazowieckiego. Historyczną stolicą Podlasia jest Drohiczyn, a stolicą województwa podlaskiego Białystok. To obszar bogaty w piękne naturalne krajobrazy, znajdziemy tu parki narodowe i krajobrazowe oraz w zabytkowe kościoły, cerkwie i meczety. Podlasie jest też znane ze swoich kulinarnych podlaskieWojewództwo podlaskie leży w północno-wschodniej Polsce, sąsiadując z województwami warmińsko-mazurskim, mazowieckim i lubelskim oraz z Litwą (na północnym wschodzie) i z Białorusią (na wschodzie). Oprócz części Podlasia, w skład województwa podlaskiego wchodzi też część Mazowsza i podlaskie ma 20 187 km2 powierzchni i populację liczącą ok. 1 186 625 ludzi, z czego ponad 60 proc. zamieszkuje miasta. Głównym miastem Podlasia jest Białystok (stolica), inne większe miasta to: Suwałki, Łomża, Augustów, Bielsk Podlaski, a województwo podlaskieIle Podlasia jest w podlaskim? Zaledwie 36 proc. powierzchni woj. podlaskiego to Podlasie. Jest to większa część powiatu białostockiego, powiat bielski, powiat hajnowski, powiat moniecki, część powiatu siemiatyckiego, część powiatu sokólskiego, wschodnia część powiatu wysokomazowieckiego. I choć potocznie na województwo podlaskie mówi się Podlasie, warto pamiętać, że te określenia nie są - co warto zobaczyć?Na Podlasiu warto przede wszystkim nacieszyć się naturą. W samym województwie podlaskim jest więcej terenów chronionych niż w pozostałych województwach. Są tu parki narodowe:Białowieski Park Narodowy - ostatni liściasty las pierwotny w Europie z ekosystemem nieskażonym działalnością człowieka. Puszcza Białowieska to doskonałe miejsce na spacer z przewodnikiem, podziwianie ptaków, zwierząt (żubrów!) i flory. Tak monumentalnych dębów nie uświadczysz łatwo w innych regionach. Biebrzański Park Narodowy - z obszernymi bagnami mokradłami i torfowiskami, jest siedliskiem setek gatunków ptaków – w tym bataliona, którego zobaczysz też w logo parku. To idealne miejsce na piesze, rowerowe i kajakowe wycieczki. Narwiański Park Narodowy - zwany „polską Amazonią”. Narew płynie tu licznymi korytami Narew, łączy się ze starorzeczami, tworząc rozległe rozlewiska. Dobrym pomysłem jest przeprawa przez rzekę pychówką – tradycyjną łodzią oraz spacer kładką nad podmokłymi terenami między Waniewem a Śliwnem. Wigierski Park Narodowy - polodowcowe jeziora, wyspy, zatoki, a do tego bogata fauna: w tym bobry, które są symbolem Parku. Nad jeziorem Wigry warto zobaczyć też Pokamedulski Klasztor. Wigierski Park Narodowy to idealne miejsce dla turystyki województwie podlaskim są też trzy parki krajobrazowe: Suwalski Park Krajobrazowy, Park Krajobrazowy Puszczy Knyszyńskiej, Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwi, ponad 80 rezerwatów przyrody i ponad dwa tys. pomników zwiedzać na Podlasiu?Pałac Branickich w BiałymstokuShutterstockBędąc na Podlasiu, można zwiedzić następujące zabytki: - Pałac Branickich w Białymstoku, - Kościół Wniebowstąpienia NMP w Białymstoku, - Kościół Św. Rocha w Białymstoku, - Kościół pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku, - letnia rezydencja Branickich z muzeum wnętrz pałacowych w Choroszczy, - Kościół pw. Świętej Trójcy w Tykocinie, - Wielka Synagoga i Muzeum w Tykocinie, - Monaster Zwiastowania NMP w Supraślu, - Meczet w Kruszynianach, - Meczet tatarski w Bohonikach, - Cerkiew Św. Mikołaja w Białowieży, - obór św. Trójcy w Hajnówce, - Cerkiew Przemienienia Pańskiego w Grabarce, - Pałac Paca w - kulinariaBogata historia Podlasia nie pozostała bez wpływu na regionalną kuchnię. Przenikające się wpływy różnorodnych kultur zaowocowały daniami, które są typowe dla tego regionu. Są to podlaska kiszka ziemniaczana - farszem z ziemniaków, wędzonego boczku i cebuli wypełnia się wieprzowe jelita. Dzięki czemu chrupiąca pieczona skórka miesza się z miękkim - szczególnie popularne w okolicach Drohiczyna. Są to tradycyjne nadbużańskie wypieki z ciasta pierogowego z farszem z surowych ziemniakówhałuszki - z okolic Puszczy Białowieskiej to kluski ziemniaczane podawane na słono - z mięsem - lub na słodko ze śmietanką. Piecze się je lub smaży na głębokim koryciński - wyrabiany z niepasteryzowanego mleka krowiego, ma charakterystyczny owalny kształt. Jego brzegi mają karbowaną powierzchnię, a sam ser może być delikatny lub kwaskowaty w smaku i zawierać zioła lub przyprawy. Wytwarza się go tylko w Korycinie, Suchowoli i Podlasiu będziesz też mieć okazję skosztowania potraw kuchni tatarskiej i żydowskiej. W Kruszynianach lub Obornikach spróbuj tatarskich specjałów: pierekaczewnika, manty czy czebureki, a w okolicach Tykocina wybierz żydowskie smakołyki: czulenty, cymes albo zdjęcia głównego: Shutterstock Marcin zgarnął 2 tys. zł na zwiedzanie kraju. Nasi słuchacze zaprosili już ekipę Radia ZET do Nałęczowa i Lublina, a we wtorek znaleźliśmy się z misją podróżniczą w Białymstoku, gdzie Michał Korościel spotkał się z Marcinem tuż obok Pałacu Branickich. Słuchacz zgarnął 2 tys. złotych na zwiedzanie naszego pięknego kraju. Białystok i okolice stanowczo za długo zajmowały odległe miejsce na liście naszych podróży. Każda chwila na Podlasiu uświadamiała nam, że dotarliśmy tam zdecydowanie za późno. Jak się okazało nie byliśmy w tym sami, na naszym Instagramie przeprowadziliśmy ankietę, ile osób było w Białymstoku, wyniki były dla nas zaskakujące ponad 60%głosujących, nie dotarło do stolicy Podlasia. Dzisiaj poznacie z nami główne atrakcje, które trzeba zwiedzić w mieście, duża część z nich jest darmowa 🙂 Dojazd do Białegostoku Pociągiem: Do Białegostoku możecie dojechać pociągiem – czas przejazdu to około 2h 20 min z Warszawy. Jeśli chcielibyście w Białymstoku spędzić jeden dzień, to połączenia pociągowe z Warszawy pozwolą Wam być w Białymstoku po 8:00 albo 10:00, a wyjechać z powrotem koło 18:00 i po 20:00. Z Białymstokiem przez 1 dzień, też można się zapoznać i trochę nacieszyć. Samochodem: Droga do Białegostoku z Warszawy jest świeżo wybudowana, brakuje tylko małego kawałka (ma być oddany do końca 2018 roku), żeby całą trasę od Warszawy można było pokonać dwoma pasami. 180 km zleci Wam w bardzo szybkim tempie, dzięki sprawnemu dojazdowi, Białystok to idealny pomysł na wypad weekendowy. Białystok – co zwiedzać – lista atrakcji Pałac Branickich – polski Wersal Obstawiam, że jeśli mielibyście w głowie odszukać tylko jeden obrazek kojarzący się Wam z Białymstokiem, to byłby to właśnie budynek Pałacu Branickich. Większość osób zwiedzanie miasta zacznie od tego miejsca, co jest całkiem dobrym pomysłem, i co również możemy Wam zarekomendować. Początki pałacu sięgają XVI wieku, jednak dzisiejszy wygląd polskiego Wersalu to kwestia odbudowy, która nastąpiła w latach 1946-1960, po tym jak Pałac został zniszczony w trakcie II WŚ. Dzisiaj Pałac jest siedzibą Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, dla mnie stawia go na czele najładniejszych budynków Akademickich w Polsce. Jednak nie całe terytorium należy do Uniwersytetu, piękne ogrody otaczające pałac należą do miasta. Może się to wydawać trochę dziwne, ale z perspektywy uczelni super strzał, bo nie musi się troszczyć o pielęgnację ogrodów. Zwiedzanie wnętrz Pałacu Branickich To temat, o którym w Internecie zbyt wiele nie przeczytacie, a na miejscu też zbyt wiele się nie dowiecie, bo nie ma żadnych drogowskazów, które gdziekolwiek kierują. My zachowaliśmy się jak studenci Uniwersytetu Medycznego na swojej uczelni i weszliśmy do gmachu. Następnie udaliśmy się schodami na piętro, skąd wyszliśmy na taras widokowy, z którego rozpościera się przepiękny widok na ogrody. Okazuję się, że część wnętrz Pałacowych można zwiedzać w bardziej zalegalizowanej formie, trzeba tylko udać się do Muzeum Uniwersytetu Medycznego – Muzeum Historii Medycyny i Farmacji. Znajduję się ono w prawym skrzydle od głównego wejścia na teren pałacu. Jednak nie spodziewajcie się, że będzie to bardzo dobrze oznaczone. Nad spostrzegawczością szczególnie ja muszę popracować, jednak szyld nad wejściem łatwo przeoczyć. Brakuje też jasnego drogowskazu pokazującego drogę do muzeum może przez to, że był poniedziałek, a muzeum w te dni jest zamknięte. Przy kolejnej wizycie na pewno nadrobimy i wejdziemy do środka. Muzeum jest otwarte w: Wtorki – piątki 10-17Soboty – niedziele 9-17 Koszty wejścia: 10 zł bilet normalny5 zł bilet ulgowy Białostockie Planty Planty w każdym mieście to część miasta, którą uwielbiam. Te w Białymstoku powstały w latach 1930-38, tworzoną bardzo ładny zielony tunel, dający dużo schronienia od Słońca w sezonie letnim. Dodatkowo znajdziecie tutaj masę wózków w lodami i mobilne kawiarnie. Planty są fajnym miejscem, żeby usiąść i chwilę odpocząć. Wszyscy mówią, że warto wybrać się również pod fontanny na Plantach, jednak przyznam szczerze, że nas nie powaliły, może administratorzy fontann, podobnie jak w muzeach mają wolne, bo ewidentnie brakowało w nich ciśnienia. Czytałem opinie, że warto też przyjść tutaj wieczorem, może wtedy by też zrobiły na nas większe wrażenie, chociaż znając nasze perypetie z komarami, pewnie po pierwszych 20 ugryzieniach czyli jakiś 5 minutach ucieklibyśmy stamtąd. Ogrody Filharmonii Podlaskiej To był nasz numer 2 na liście atrakcji do zobaczenia w Białymstoku. Ogrody znajdują się na dachu bardzo interesującego budynku Opery i Filharmonii Podlaskiej. Z daleka mogą przypominać ogrody warszawskiego BUW, które uwielbiamy i do których, wracamy regularnie. Pomysł ogrodów na dachu wziął się stąd, że Opera miała być miejscem idealnie współgrającym z otoczeniem, dlatego też w ogrodach wykorzystano bardzo mocno roślinność z regionu Podlasia. Obejrzeliśmy tylko część ogrodów, niestety nie udało nam się dotrzeć na dach budynku głównego, z którego podobno rozpościera się widok na całe miasto. Ogrody były “w remoncie” (w sumie dziwnie brzmi to połączenie słów), panowie pracujący przy zieleni niestety nie byli w stanie określić jak długo planują prace, ale powiedzieli, że to bardziej kwestia miesięcy niż dni (byliśmy w sierpniu 2018). Byli oni uprzejmi do granic możliwości i zachęcali, żeby wejść za zamkniętą furtkę ogrodów, bo nikt się tym nie przejmuję i na pewno nikt nas nie nakryje. W Bobrze włączył się ostrożniak, co rzadko się dzieje i to pohamowało mój zapał do przeskakiwania na złą stronę mocy. Dobrze się stało, bo pewnie to byli strażnicy miejscy, robiący podpuchę. Katedra Białostocka Najciekawsze w całej budowli Bazyliki Archikatedralnej, jest to, że jest ona złożona z dwóch budynków, które wyraźnie się od siebie odcinają. Mniejszy wygląda jak przyklejony do większego. Są one ze sobą tak spójne architektonicznie, jak żółw niosący na grzbiecie kota. Pierwszy z budynku został wybudowany w XVII wieku, z kolei drugi na początku ubiegłego stulecia. Kościół murowany, który powstał jako pierwszy jest najstarszą budowlą murowaną w Białymstoku. Jeśli kojarzycie kościół Floriana na warszawskiej Pradze, był on pierwowzorem archikatedry, patrząc na fasadę ciężko się nie zauważyć podobieństwa. Mieszkańcy Białegostoku czekali 40 lat, na to, aż władze carskie zgodzą się zbudować nowy kościół, pomijając fakt, że w Rosji carskiej była inna wiara i nie zależało im na wzmacnianiu wiary przeciwstawnej, to tempo podejmowania decyzji level pro, nie jedno Biuro Obsługi Klienta mogłoby się wiele nauczyć 😉 Rynek w Białymstoku Jeśli kierowalibyście się z Katedry Białostockiej do drugiej największej Świątyni – kościół św. Rocha, to rekomendujemy Was przejście przez Rynek Kościuszki i ulicę Lipową. Cały obszar rynku jest wyłączony z ruchu, co niewątpliwie mocno sprzyja spacerom. Rynek jest otoczony przez spójne ze sobą architektonicznie budynki, a na jego środku znajduję się sporych wymiarów budynek Ratusza. Rynek przed II WŚ pełnił funkcje bazaru, dla dużego lokalnego handlu, w trakcie wojny najpierw był on w rękach Niemieckich, został przekazany Rosjanom, którzy rozebrali ratusz (1939-1941). Dzisiaj wydaję nam się to nie do pomyślenia, jak można rozebrać najpopularniejszy budynek w mieście, chociaż, niektórzy chcieliby rozebrać PKiN w Warszawie. Następnie rynek wrócił w ręce Niemców, którzy wychodzą z miasta całkowicie go zniszczyli (1941-1944). Odbudowa Ratusza ruszyła w 1953 roku i przywrócenie go do obecnej formy trwało 5 lat. We wpisach mieszkańców Białegostoku czuć głosy, że rynek nie pełni takiej roli jak przed Wojną i nie jest miejscem spotkań, tak jak miało to miejsce jeszcze niedawno, jest on określany mianem miejsca, które trochę przymiera dla ludności lokalnej. My nie mieliśmy takiego wrażenia, ze względu na rozstawione budki jak na jarmarkach bożonarodzeniowych. Kościół św. Rocha w Białymstoku Jego budowa nastąpiła w 20-leciu międzywojennym. Interesujący jest fakt, który mówi, o tym, że kościół nie uległ, żadnym zniszczeniom, w trakcie II WŚ. Może przez to, że na jednej z wież Niemcy urządzili punkt obserwacyjny i szkoda było im ją już rozwalać, skoro powstała kilka lat wcześniej. Po Kościele widać, że jest stosunkowo nowy, jak weszliśmy do środka to największe wrażenie zrobiła na mnie czystość, myślę, że Zbigniew Chajzer mógłby też się nią zachwycić jak białością prania, po praniu w Wizzairze Vizirze. Zwróćcie uwagę na sklepienie kościoła jest pomalowane z dużą dokładnością. Jak się dostać na taras widokowy w kościele Rocha? W kościele znajduję się również taras widokowy, ale trafienie do niego to pewnego rodzaju wyzwanie (widać duże podobieństwo z Muzeum Historii Medycyny). Wchodząc na teren kościelny od strony rynku, po tym jak dostaniecie się na plac przed kościołem musicie wejść schodami po Waszej prawej stronie, po tym jak wejdziecie jeden poziom do góry, skręcacie w lewo i przechodzicie przez najbliższe drzwi (zdjęcię poniżej). Następnie napotkacie kolejne drzwi, jednak śmiało wchodźcie jak do siebie. Wyjdziecie na taras widokowy, z którego widok jest całkiem ok, ale szczerze mówiąc mnie jakoś zbyt mocno nie powalił. Może dlatego, że lataliśmy nad Białymstokiem dronem i to w miejscach, gdzie główne atrakcje miasta są bliżej. Stawy Dojlidzkie Czy jest coś czego Wam do tej pory brakowało w tym poście? Mi tak, a jest to jakaś wodna atrakcja. Białystok nigdy nie kojarzył mi się z miastem, w którym mogą być jakiekolwiek wodne atrakcje. Pewnie głównie dlatego, że nie kojarzyłem, żeby przez miasto przepływa rzeka. Z lekcji geografii też nie przypominam sobie żeby ktoś coś mówił o zbiornikach wodnych w okolicy. Za to bardzo dobrze, ze szkoły pamiętam browar Dojlidy (dzisiejszy żubr). Skoro jest browar to musi być jakaś woda, okazało się, że się nie pomyliłem i że w okolicy są stawy Dojlidzkie, które powstały w wyniku spiętrzenia rzeki Białej, przepływającej przy stolicę Podlasia. Pani w informacji turystycznej poleciła nam to miejsce, żeby polatać nad nim dronem. Stawy Dojlidzkie, w sumie znajdują się na powierzchni około 40 ha. Z naszej perspektywy możemy podzielić je na dwie części bardziej dziką, taką gdzie przychodzi się zobaczyć czy Żubr został dobrze uwarzony, można to połączyć z łowieniem ryb. Druga część to miejska plaża i Ośrodek Sportów Wodnych Dojlidy. Sam się ośrodek został ładnie zorganizowany znajduję się przed nim duży parking. Cennik: Bilet wstępu normalny – 4 złBilet wstępu ulgowy – 2 złWypożyczenie kajaka – 12 zł/1hRower wodny dwuosobowy – 12zł/1hŁódź Omega – 21 zł/1h Cerkiew Św. Jerzego Wjeżdżając do Białegostoku od południowej strony natknięcie się na gigantyczną cerkiew. Budynek jest naprawdę wielki i mocno przyciąga uwagę, dlatego zdecydowaliśmy się pod nim zatrzymać i zrobić kilka zdjęć. Sama parafia jest dosyć nowa, bo założona została w 1996 r. od tego czasu trwają pracę nad budową cerkwi, która jeszcze nie została zakończona. Do środka niestety nie udało nam się wejść, ale przyznacie, że z zewnątrz robi wrażenie. Białystok – gdzie spać? My wybraliśmy Willę Marcella De Lux – osobiście nie polecamy tego miejsca, daleko od śródmieścia i rano straszne kolejki do łazienek. Także sugerowalibyśmy wybrać coś bliżej centrum. Tutaj booking pokazuje 1,9 km, ale uwierzcie jest to znacznie większy kawał, dlatego jeździliśmy do centrum samochodem. Znaleźliśmy taki fajny apartament centralnie położony. Białystok – gdzie zjeść? Ważnym elementem naszych podróży w Białymstoku udawało nam się bardzo dobrze trafiać pod względem kulinarnym. Jedliśmy tylko w dwóch miejscach, ale możemy Wam je spokojnie polecić. Na śniadanie w Białymstoku rekomendujemy Bułkę z Masłem, jedliśmy bajgle z łososiem były bardzo smaczne, podobnie jak kawa. Lokal ma wielki plus pod kątem zwiedzania jakim jest zlokalizowany tuż przy rynku. Na obiad lub kolację w Białymstoku możemy rekomendować Pawilon Towarzyski, lokal bardzo ładnie urządzony. Wystrojem zewnętrznym i wewnętrznym pasowałby nawet do kilkumilionowego miasta w Europie Zachodniej. Dania są również bardzo ładnie podawane i są smaczne. Restauracja może być odbierana jako droga, niektóre pozycje z karty takie się wydają, jednak ze względu na naszą 1 rocznicę ślubu pozwoliliśmy sobie na więcej 😉 Białystok czy warto? Stolica Podlasia to miejsce, do którego zdecydowanie warto się wybrać. Naszym subiektywnym zdaniem cały weekend w Białymstoku to może być trochę za długo, ale dzięki temu możecie go spenetrować na spokojnie. Jeśli znudzicie się miastem to warto odwiedzić okoliczne atrakcje, które znajdują się w bliskim położeniu Białegostoku. Naszym zdaniem też realnej jest zwiedzenie Białegostoku w jeden dzień, przyjeżdżając rano i wracając wieczorem. Jeżeli jesteście zainteresowani zwiedzaniem Białowieży to zapraszamy Was do naszego drugiego posta. Dodatkowo przygotowaliśmy dla was post o zwiedzaniu okolic Białegostoku, jeśli samo miasto by Wam nie wystarczyło.
Murale w Białymstoku – mapa. Dziś do Waszej dyspozycji oddajemy mapę i adresy wszystkich, wybranych przez nas murali. Opisy kolejnych wielkoformatowych prac pojawią się już wkrótce – wybraliśmy porządek alfabetyczny – przed nami jeszcze 20 miejskich opowieści w dwóch częściach. Część druga – TUTAJ.

Białystok jest pięknym polskim miastem, w którym znajdziemy niepowtarzalny klimat i niezwykłe otoczenie. Nie zapominajmy także o tym, że miasto oferuje pyszne obiady, które dostarczą nam ciekawych doznań smakowych. Gdzie znajdziemy obiad w Białymstoku? Gdzie zjeść Białystok? Jakie oferty znajdziemy w mieście? Gdzie zjeść Białystok Turyści często zadają sobie pytanie odnośnie tego, gdzie zjeść smaczny obiad w Białymstoku. Jedną z ciekawszych opcji jest Restauracja 3 Trio zapewniająca wyjątkowe doznania kulinarne każdego z gości. Obiekt odznacza się przyjazną atmosferą oraz subtelną elegancją, która wpływa na pozytywne odczucia gości. Skorzystać można z przestronnych wnętrz o oryginalnej stylistyce, a także z ogrodu letniego z roślinnością i bezpłatnego parkingu. Obiad w Białymstoku Kucharze w Restauracji 3 Trio dokładają wszelkich starań, aby zadowolić gust wszystkich gości. Znajdziemy tutaj smaczne dania kuchni polskiej w nowoczesnych wydaniach, które bazują także na tradycyjnych przepisach i produktach z tego regionu naszego kraju. O każdej porze roku możemy liczyć na sezonowe menu, które zadowoli nawet najbardziej wymagających smakoszy. Co ciekawe, w Restauracji z powodzeniem zorganizujemy także kameralne imprezy rodzinne lub firmowe. Niepowtarzalny klimat i tradycyjne menu Doskonała kuchnia i rodzinna atmosfera zachęcają do skorzystania z oferty Restauracji 3 Trio w Białymstoku. Fachowa obsługa wpłynie na komfort gości. Z pewnością na długo zapamiętamy doznania kulinarne i z chęcią będziemy wracać. Menu w restauracji obejmuje wiele pozycji – każdy z gości bez problemu znajdzie coś dla siebie. Tradycyjne przystawki, smaczne sałaty, dania główne, zupy i ryby zawierają wiele różnorodnych pozycji, wśród których wybór pozostaje w rękach osób odwiedzających restaurację. Bogate menu podyktowane jest oczekiwaniami gości w każdym wieku i dostosowaniem porcji do potrzeb większości osób. W Restauracji poczujemy się nie tylko komfortowo, ale skosztujemy także tradycyjnych polskich dań, popijając smaczne wino i delektując się pysznymi deserami. Szukając miejsca, w którym dobrze zjemy, zazwyczaj zwracamy uwagę na bogate menu i przytulną atmosferę obiektu. Przestronne sale restauracyjne dają gościom wygodę i pozwalają zachować artykuł sponsorowany

.